Żółta kartka od burmistrza Pawła Machy, czyli Kuźni Raciborskiej coraz bliżej do Rybnika. Czy skończy się to przeprowadzką tej gminy?
Kuźnia Raciborska to druga co do wielkości gmina powiatu raciborskiego ziemskiego, z ponad 12 tys. mieszkańców oraz 127 km kw. powierzchni zajętej głównie przez lasy Nadleśnictwa Rudy Raciborskie. Siłą napędową gospodarki jest Rafamet, a główne miejscowości to miasto Kuźnia Raciborska i wieś Rudy - dawna siedziba księcia raciborskiego. Rudy od dawna mają więcej związków z Rybnikiem niż Raciborzem. Tamtejsza młodzież uczy się w rybnickich szkołach, ludzie leczą się w rybnickim szpitalu, w Rybniku pracują i robią zakupy. Sam Rybnik dąży do głębszej integracji z Rudami, lansując m.in. budowę kolejowego połączenia wąskotorowego z zalewem.
Teraz azymut na Rybnik ustawia Kuźnia Raciborska. Burmistrz Macha wyliczył, że od dziesięciu lat powiat raciborski nie sfinansował żadnej poważnej inwestycji drogowej na jego terenie. A drogi w gminie, szczególnie te powiatowe, np. w Turzu, Budziskach czy Siedliskach, są w fatalnym stanie. Same dziury i narzekania mieszkańców. - W Raciborzu ciągle słyszę tylko obietnice i nic, na obiecankach się kończy - nie kryje żalu Macha. A skoro - jak dodaje - od mieszkańców jego gminy do budżetu starostwa w Raciborzu, z tytułu udziału w podatku dochodowym, wpłynęło kilka milionów złotych, to Kuźnia ma prawo żądać. I żąda.
- Na razie skrzydła opadają. To się musi zmienić - ostrzegł dziś burmistrz radnych powiatowych. W rozmowie z nami zapewnił, że nie rzuca słów na wiatr, nie jest człowiekiem nieobliczalnym, ale scenariusz ma przemyślany. Zostanie wdrożony w życie, jeśli Kuźnia nadal będzie pomijana, bo burmistrz jest pod presją swoich wyborców i dalej nie może tolerować takiej sytuacji. Radnym mówił wprost, żeby sobie wyobrazili, co będzie, jeśli mieszkańcy Kuźni Raciborskiej będą się uczyć i leczyć w Rybniku. Już teraz miejscowy samorząd wykłada 100 tys. zł na połączenia z Rybnikiem, bo dojazdy raciborskim PKS-em są za drogie, a związki z Raciborzem coraz słabsze. A działania mogą iść jeszcze dalej. Burmistrz nie chce odkrywać kart, ale za to w rozmowie z nami dodaje, że ma w ręku lont.
Na razie Kuźnia Raciborska, jak powiedział nam burmistrz, będzie obserwować dalszy bieg wypadków. Chce pomocy powiatu przy remoncie dróg po budowie kanalizacji. Chodzi też o drogi powiatowe w Turzu, Budziskach i Siedliskach oraz skrzyżowanie z Tartaczną w Kuźni (starosta obiecał, że będzie zrobione). Z drogami wojewódzkimi burmistrz, jak zapewnia, poradzi sobie sam. Starosta obiecał na sesji, że powiat zrobi też chodnik w Turzu, jak gmina wykona parking przy kościele. Wicestarosta dodał, że miejscowy samorząd otrzyma 10 tys. zł na zatrudnienie psychologa przez miejscową pomoc społeczną. Dodano również, że łatwiej byłoby rozmawiać, gdyby burmistrz częściej zaglądał do gabinetu starosty, a także na konwenty wójtów, burmistrzów i prezydenta. Paweł Macha dodał, że "puści autobusy do Raciborza", jeśli powiat udostępni mu przystanki. Sam wybierze linie i autobusy, żeby było taniej.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany