Masz babo placek. 390 metrów fuszerki na DW 919. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach stwierdził wadliwe ustabilizowanie gruntu
- Podbudowa ma wytrzymać 50 lat, warstwa ścieralna 10. W tym przypadku było ryzyko, że za 5-7 lat wyjdą na jaw usterki - powiedział nam Ryszard Pacer, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach, który finansuje przebudowę ulic Armii Krajowej i Rudzkiej w Raciborzu. Kierowcy wściekają się na korki, ZDW oczekuje, że wykonawcy dotrzymają terminu, a prezydent ma nadzieję, że dodatkowe koszty nie spowodują nadmiernego obciążenia finansowego miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych.
Wykonawcą modernizacji Rudzkiej-Armii Krajowej jest raciborskie konsorcjum Przedsiębiorstwo Robót Drogowych sp. z o.o. (wszystkie udziały kontroluje miasto) oraz Bruki Trawiński sp. z o.o. W październiku zeszłego roku pokonało w przetargu takie firmy Strabag, Drog-Bud, Eurovia Polska, Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów z Gliwic, czeskie M-Silnice, Transkom i Skanska. Umowa z ZDW Katowice opiewa na 8,4 mln zł. Termin zakończenia prac wyznaczono na koniec września.
Do tego czasu kierowcy są skazani na korki. Widać je było szczególnie dziś, kiedy w związku z rokiem szkolnym ruch pomiędzy 7.00 a 8.00 jest ogromny. Zakorkowane były wszystkie drogi dojazdowe do Bosackiej - Bielska, Przejazdowa, Cygarowa. Na tej ostatniej, pomimo ograniczenia do 2,5 ton, jeżdżą ciężkie samochody. - Mamy dużo telefonów w tej sprawie -
przyznaje rzecznik policji. Drogówka interweniuje, ale nie może tam być cały czas. Problem mają też mieszkańcy osiedla XXX-lecia. Tu również poruszają się ciężkie auta, a mieszkańcy sygnalizują, że ktoś samowolnie ściągnął znaki ograniczenia tonażu.
ZDW Katowice oczekuje, że konsorcjum zdąży z pracami w terminie. Na żadne przedłużenie nie wydano zgody. W zeszłym tygodniu jednak przedstawiciele ZDW nie odebrali podbudowy na dwóch odcinkach o łącznej długości 390 m. (od strony mostu na Uldze). - Wykonawca nie zastabilizował właściwie gruntu pod warstwami konstrukcyjnymi drogi. Dlatego nakazaliśmy rozebranie już ułożonych warstw konstrukcji i wykonanie prawidłowej stabilizacji. Jest to konieczne, by nowa droga miała właściwą trwałość i spełniała wymogi techniczne jakie zapisane były w umowie podpisanej przez ZDW w Katowicach z wykonawcą. Oczywiście koszt tej operacji poniesie wykonawca - poinformował nas Ryszard Pacer, rzecznik ZDW. W rozmowie dodał, że wymagania inwestora są duże, bo podbudowa ma wytrzymać 50 lat, warstwa ścieralna 10. - Te wymagania są jednak znane wykonawcom na etapie przetargu. Nie godzimy się na fuszerki. Jakość jest dla nas kluczowa - dodał. W Katowicach nie mają sygnałów, że mogłoby nastąpić opóźnienie. Jeśli tak się stanie, wówczas konsorcjum grożą kary umowne.
Jakość będzie się wiązała, niestety, z dodatkowymi kosztami dla PRD. To miejska spółka i nie pierwszy raz musi finansować poprawki. - Wiem o tej sprawie. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w raporcie finansowym za 2017 rok - powiedział nam prezydent Mirosław Lenk. Jako że miasto ma 100 proc. udziałów w PRD, więc prezydent pełni rolę zgromadzenia wspólników. Jeśli będzie przez to strata, to prezydent, jak zapowiada, odpowiednio rozliczy zarząd. Z drugiej strony usprawiedliwia miejską spółkę. - Ma dużo zleceń i to poza powiatem, nawet na Opolszczyźnie. Moce przerobowe są takie, jakie są - kończy.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany