Górnośląska Biblioteka Krajowa w Raciborzu
Historia na weekend. Czytelnika zdziwi, jaki jest związek Raciborza z jakąś górnośląską biblioteką krajową. W 1919 r. powołana została Prowincja Górnośląska. Prowincja miała także uprawnienia samorządowe. Nadprezydent prowincji (Oberprsident), reprezentujący władze państwowe (odpowiednik naszego wojewody), ze swoim urzędem miał siedzibę w Opolu. Dla samorządu prowincji nie było miejsca w Opolu. Politycy partii Centrum forsowali Racibórz jako siedzibę samorządu prowincji. Siedzibą landtagu górnośląskiego (jakby sejmik wojewódzki) w Raciborzu stał się budynek zakładu głuchoniemych, służący dzisiaj I Liceum Ogólnokształcącemu. Naczelnik prowincji (Landeshauptmann, coś jak marszałek województwa), zwany też starostą krajowym, urzędował w budynku dzisiaj zajmowanym przez Bibliotekę na ul. Kasprowicza.
Samorząd prowincji przyczynił się do rozwoju Raciborza, powołując szereg instytucji. W 1927 r. postanowiono utworzyć bibliotekę, której nadano nazwę „Oberschlesische Landesbibliothek” (Górnośląska Biblioteka Krajowa). Argumentem było, iż w ówczesnych granicach Rzeszy na wschód od linii Szczecin–Gorzelec, nie było – poza Wrocławiem – ani jednej dużej biblioteki dostępnej publicznie. Rozważano umieszczenie biblioteki w Opolu albo w Bytomiu; ostatecznie zwyciężył jednak Racibórz.
Na dyrektora biblioteki powołano dr. Karla Rothera z Wrocławia. Zajął on się sprawami organizacyjnymi. Hans Georg hr. von Oppersdorff na Głogówku (był żonaty z księżniczką Dorotą Radziwiłł) zaoferował do sprzedaży swoją bibliotekę, liczącą ok. 49.000 tomów. Znaczna część tego zasobu została zakupiona, stając się zalążkiem biblioteki raciborskiej. Skorzystano także z innych okazji nabycia zbiorów. Dzieła z zakresu rolnictwa i leśnictwa kupiono od hr. Matthiasa von Oppersdorffa, zaś zbiory astronomiczno-geodezyjne od prof. von Flotowa w Poczdamie. Dziełami z zakresu pedagogiki biblioteka raciborska wzbogaciła się nabywając zasoby prof. Lehmanna z uniwersytetu wrocławskiego.
Dnia 14 stycznia 1931 r. nastąpiło otwarcie Górnośląskiej Biblioteki Krajowej. Miała ona swoją siedzibę przy obecnej ul. Drzymały 25. Budynek znajdował się naprzeciw dzisiejszej siedziby Urzędu Skarbowego. W 1926 r. prowincja zakupiła budynek administracyjny spółki Reiners z fabrykę cygar przy ul. Bosackiej. Przy ul. Drzymały mieściła się dyrekcja biblioteki, jej biura i pracownie, a na 2. piętrze była przestronna czytelnia. Zaś magazyny książek znajdowały się przy ul. Basztowej nr. 3 i 5, a także w oficynach między ul. Drzymały a Basztową. Regały sięgały sufitu. W chwili otwarcia biblioteka dysponowała ok. 60.000 tomów, które zgromadzono w ciągu zaledwie 3,5 lat. Dla porównania: raciborska Biblioteka Publiczna ma dzisiaj zasób ponad 130.000 woluminów. Jednak działająca w Katowicach Biblioteka Śląska bierze swój początek z biblioteki Sejmu Śląskiego, utworzonej w 1922 r. z zasobem ca 1.000 tomów, głównie o charakterze prawniczym, jednak w 1924 r. była już biblioteką ogólnodostępną. Na skutek różnych zakupów w 1930 r., a więc po 8 latach, biblioteka katowicka dysponowała 17.000 książek. Natomiast w 1936 r. – po 14 latach – „Śląska Biblioteka Publiczna” miała zasób prawie 80.000 tomów. Ale nie tylko ilość się liczy. Nie znamy szczegółów o zasobach raciborskiej biblioteki. Wiadomo jednak, że z samych zbiorów Oppersdorffów zakupiono 17 inkunabułów (książki drukowane do końca 1500 r.) oraz ok. 4700 druków opublikowanych przed 1800 r. w tym ponad 1.000 z XVI w. Wśród inkunabułów biblioteki wyróżniał się tzw. „Missale Maguntium” (mszał moguncki), wydrukowany w 1483 r. Zaś dzieło Bazylego Magnusa „De legendis libris gentilium” (Księga o życiu pogan) pochodzi z ok. 1489 r. W 1930 r. ta księga istniała jedynie w 3 egzemplarzach: w Berlinie, w Wiedniu i w Raciborzu właśnie.
Po dojściu do władzy w 1933 r. narodowych socjalistów natychmiast przystąpiono do likwidacji samorządu prowincji. Skasowano także wszystkie instytucje związane z prowincją, za wyjątkiem stacji geofizycznej. Biblioteka z chwilą kasacji samorządu prowincji została pozbawiona hojnego sponsora, w związku z czym w ciągu kolejnych 8 lat zasoby zwiększyły się zaledwie o 5000 pozycji do ok. 65.000 woluminów. Z takim zbiorem raciborską bibliotekę w listopadzie 1938 r. przeniesiono do Bytomia, gdzie – trzeba przyznać – uzyskała lepsze warunki lokalowe. Może dobrze się stało, ponieważ budynki zajmowane przez bibliotekę w Raciborzu zostały przez żołnierzy radzieckich spalone w 1945 r. A może – ze względu na książki – domy nie poszłyby z dymem? Zbiory w Bytomiu nie ucierpiały, ale biblioteka dalej się nie rozwijała. Biblioteka Śląska w Katowicach w 1945 r. przejęła zasoby biblioteki w Bytomiu w ilości 67.700 woluminów. Oznacza to, że w ciągu 6 lat usytuowania biblioteki w Bytomiu, jej zasoby powiększyły się zaledwie o 2.700 pozycji). Katowice, przejmując bibliotekę bytomską, powiększyły swój stan aż o 53 %, do liczby 183.700 tomów.
W zbiorach katowickiej książnicy można znaleźć wiele książek opatrzonych pieczątką biblioteki raciborskiej. Próby odnalezienia wspomnianych wyżej dwóch inkunabułów nie dały rezultatów. Z katalogu, znajdującego się w Katowicach, wynika, że w czytelni raciborskiej bibklioteki znajdowało się ok. 2.500 tomów. Katalog jest podzielony na działy tematyczne i zawiera także skorowidz rzeczowy, nie obejmował jednak tzw. literatury pięknej. Z poloników zauważyć można 6-tomowy „Słownik języka polskiego” S. Lindego, „Słownik etymologiczny języka polskiego” A. Brücknera, czy 16 tomów „Encyklopedii Powszechnej” Orgelbranda. Są też 4 różne słowniki polsko-niemieckie i niemiecko-polskie. Zwraca uwagę kilkanaście pozycji poloników wydanych po niemiecku, jak katalog biblioteki Raczyńskich w Poznaniu, historie literatury polskiej Brücknera a także Nitschmanna, przede wszystkim zaś epokowa „Polnische Bibliographie” (Bibliografia polska) Estreichera w 26 tomach. Nie znaleziono w bibliotece podręcznej dzieła A. Hitlera „Mein Kampf” (Moja walka), które do 1930 r. ukazało się w nakładzie ok. 60.000 egz. Tym tekstem chcieliśmy przypomnieć Czytelnikom mało znany fakt istnienia w Raciborzu przez kilkanaście lat największej na Górnym Śląsku biblioteki. Dziękuję pani Monice Oberaj z Biblioteki Publicznej w Raciborzu za informacje o raciborskich pozycjach w zasobach Biblioteki Śląskiej w Katowicach.
Paweł Newerla
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany