Młody mężczyzna chciał skoczyć z mostu na trasie Krzyżanowice-Buków
Sukcesem zakończyła się akcja odwiedzenia młodego mężczyzny od zamiaru skoku do Odry z mostu Krzyżanowice-Buków i popełnienia samobójstwa. Do zdarzenia doszło pomiędzy 12.20 a 13.20. W akcji, poza policją, wzięły udział zastępy strażaków z powiatów raciborskiego i wodzisławskiego, gotowe do natychmiastowej akcji ratowaniczej z użyciem łodzi.
Młody mężczyzna przekroczył barierkę na szczycie mostu i groził, że skoczy do Odry. Pierwsi na miejscu pojawili się policjanci. Nie chciał jednak z nimi rozmawiać. Funkcjonariusze stanęli w bezpiecznej odległości. Na miejsce wezwano strażaków. Pojawiły się zawodowe i ochotnicze zastępy z powiatu raciborskiego i wodzisławskiego z czterema łodziami. Dwie przygotowano do natychmiastowego użycia i przycumowano na brzegu. Policja, jak powiedział nam rzecznik raciborskiej KPP, ściągała negocjatora z Katowic.
Jak się okazało, z problemem poradził sobie dowódca JRG Racibórz, mł. bryg. Roland Kotula. W ciągu sześciu minut przekonał mężczyznę, by wrócił na chodnik i udał się do karetki. - Zapewniłem go, że strażacy będą ryzykować życie i wskoczą za nim do Odry. Nie chciał ich narażać - dodaje. Strażacy nie zdradzają motywów, jakimi się kierował. - To bardzo osobista sprawa - słyszymy. Mężczyzna był mocno wychłodzony. Stał blisko godzinę za barierką w spodniach i koszulce. Pomocy udzielili mu ratownicy medyczni.
Uratowany mężczyzna to urodzony w 1986 roku mieszkaniec Wielkopolski. Został przewieziony do Rybnika.
red.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.