Koniec marzeń o kanale Odra-Dunaj i porcie w Raciborzu. Czesi definitywnie odstąpili od projektu
Mocno promowany w Polsce projekt nie zostanie zrealizowany. Czesi definitywnie z niego zrezygnowali. Taka jest dzisiejsza decyzja ich rządu.
- Rząd zlikwidował rezerwy terytorialne dla korytarza wodnego Dunaj–Odra–Łaba. Decyzję potwierdził też minister transportu Martin Kupka (ODS). Zniesienie ochrony terytorialnej przyszłego przebiegu kanału oznacza de facto koniec tego projektu, który promował prezydent Miloš Zeman. Koalicja rządowa zobowiązała się do tego kroku w oświadczeniu programowym. Wicewojewoda śląsko-morawski Jakub Unucka (ODS) i burmistrz Ostrawy Tomáš Macura (ANO) z zadowoleniem przyjmują tę decyzję - informuje telewizja ct24.
Decyzja Czechów uderza w polskie plany użeglowienia Odry i połączenia jej z Dunajem. Promuje je PiS oraz samorządowcy. - Port Racibórz obsługiwałby przemysł z regionu Karwiny i Ostrawy. Należy podkreślić, że Czesi bardzo czekają na taką możliwość - pisał w 2018 r. w swojej dziesiątce programowej prezydent Dariusz Polowy. Stawiał sobie za cel "aktywne działania i maksymalne wsparcie realizacji projektu kanału Odra-Dunaj".
Dziś wielkie połączenie rzeczne stało się niemożliwe, a marzenia o porcie w Raciborzu można odłożyć na półkę (TUTAJ pobierzesz mapy z proponowanym po polskiej stronie przebiegiem kanału).
Minister Kupka nazwał projekt kanału megalomańskim i bezsensownym. Władze sąsiedniego kraju śląsko-morawskiego podniosły, że od początku popierały jedynie minimalistyczną koncepcję użeglowienia Odry do Bogumina. Dziś nawet taką opcję uznają za nieuzasadnioną, choć rząd czeski zapowiedział, że przygotuje studium ekonomiczne, transportowe i ekologiczne w tej kwestii.
Według analizy przygotowanej przez poprzedni gabinet Andreja Babisza projekt miał kosztować prawie 586 mld koron, czyli ponad 21 mld euro. Ekolodzy argumentowali, że korytarz zniszczyłby pozostałości względnie naturalnych ekosystemów Europy Środkowej i miałby znaczący negatywny wpływ na krajobraz i systemy wodne.
Minister rozwoju regionalnego Ivan Bartoš (Piraci) powiedział, że kanał jest martwy po decyzji rządu. - Projekt nie ma ekonomicznego sensu i stwarza ogromne zagrożenie dla krajobrazu i jego ekosystemów. Byłoby to ogromne marnotrawstwo środków publicznych i naszego bogactwa naturalnego - dodał. Podkreślił, że uwolnione grunty będą mogły być wykorzystane do sensownego rozwoju gmin.
- Bardzo cieszymy się z tej decyzji, o którą zabiegaliśmy w imieniu Ostrawy od lat. Dla nas oznacza to odblokowanie dużego obszaru pod dalszy możliwy rozwój miasta, ale przede wszystkim usunięcie poważnych zagrożeń ekologicznych, które wiązałyby się z budową i eksploatacją kanału - powiedział burmistrz Ostrawy Macura.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz