Zielone Płuca Ostroga za 6 mln zł. Alternatywa to las kieszonkowy
Oddala się wizja zagospodarowania terenu pomiędzy SP 1 a Zespołem Szkół Specjalnych. Zielone Płuca Ostroga z tężnią solankową mają kosztować nie milion a sześć milionów złotych. W budżecie nie ma na to pieniędzy. Tańszy byłby las kieszonkowy.
Urząd Miasta planował tu budynki wielorodzinne, ale Zielone Płuca Ostroga - projekt, za którym stał radny Michał Kuliga (Razem dla Raciborza), wygrał głosowanie w budżecie obywatelskim, zdobywając milion złotych. Oddano na niego 3565 głosów.
Projekt był wczoraj, 16.02., przedmiotem dyskusji na Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Rekreacji i Opieki Społecznej Rady Miasta. Przedstawiono założenia dokumentacji projektowo – kosztorysowej realizacji projektu „Zielone płuca Ostroga”. Przedstawieniem zaawansowania prac i harmonogramu zajęła się naczelnik Wydziału Rozwoju, Anna Kobierska Mróz. - Jak wiadomo jest to projekt pochodzący z jednej z poprzednich edycji budżetu obywatelskiego. Staramy się, by to była przestrzeń dla każdego i by mieszkańcy się z tym miejscem identyfikowali – powiedziała urzędniczka.
- W marcu 2022 roku podpisaliśmy umowę z ówczesną PWSZ. W jej ramach powstało wiele koncepcji przygotowanych przez studentów wydziału architektury. Zostały one zaprezentowane w Urzędzie Miasta, a następnie na lokalnych portalach internetowych, by wszyscy mieszkańcy mogli się z nimi zapoznać – mówił naczelnik Wydziału Komunalnego, Piotr Glapa, po czym zaprezentował przygotowane koncepcje.
- Prace, które podjęliśmy 25 maja poprzedniego roku przyczyniło się do powstania opracowania, które zadość uczyniło studentom i mieszkańcom, którzy wcześniej zagłosowali na tę inwestycję. W lipcu został wybrany wykonawca, po czym podpisaliśmy z nim umowę. 2 stycznia 2023 roku uzyskaliśmy pozwolenie na budowę. Niestety, wartość realizacji projektu przekroczyła zakładaną wcześniej sumę, o około 600%. W związku z tym planowane jest spotkanie konsultacyjne z mieszkańcami, na którym przedstawione zostaną plany rozwiązania sytuacji – kontynuował P. Glapa.
Dodał także, że właśnie na tym spotkaniu podjęte będą decyzje co do przyszłości inwestycji. - Chcemy by coś się tam zadziało, by to miejsce nie stało puste – powiedział naczelnik Wydziału Komunalnego. - Biorąc pod uwagę Zielona Płuca Ostroga, to stajemy przed naprawdę ciężkim zadaniem. Do zagospodarowania jest powierzchnia ponad 120 arów. Czynnikiem stanowiącym swego rodzaju wyzwanie, jest to, że szacowany jej koszt utrzymania, to około 600 tys. złotych – stwierdził Piotr Glapa.
W trakcie prezentacji przedstawiono również możliwe rozwiązania alternatywne. - Jako miasto bierzemy udział w Partnerskiej Inicjatywie Miast, dokładnie w sieci zielonej tego przedsięwzięcia. Są jeszcze sieci PPP i sieć cyfrowa. W ubiegłym roku zgłosiliśmy się do konkursu i zostaliśmy zakwalifikowani wśród takich miast jak Gdańsk, Lublin czy Międzyrzec Podlaski. Generalnie zadania oparte o zieloną rewitalizację mają na celu poprawę klimatu w mieście, ale szkodzenia najbliższemu otoczeniu i przy niewielkich nakładach finansowych. Ważnym czynnikiem jest także zaangażowanie mieszkańców w działania lokalne. Swego rodzaju rozwiązaniem mogłoby być utworzenie na Ostrogu tzw. kieszonkowego lasu miejskiego. W związku z tym uważamy, że warto spotkać się z mieszkańcami by poznać, co o tym sądzą. Warto jednak zauważyć, że niezależnie od wyboru rozwiązania zachowane byłyby główne założenia projektu, czyli uzyskanie miejsca zielonego – referowali urzędnicy.
Po prezentacji przystąpiono do dyskusji. Jako pierwsza głos zabrała radna Ludmiła Nowacka. - Powiedzieli państwo wiele. Sama idea jest świetna. Tereny od dawna czekają na rewitalizację. Budżety obywatelskie to takie zadania, które później są nadzorowane przez miasto. To przedsięwzięcie jest potrzebne miastu i środowisku. Każdy obiekt zielony wymaga jednak nadzoru. Jeśli komuś się wydaje, że drzewa po posadzeniu będą sobie tak rosły, to jednak tak nie jest. Jak to będzie w perspektywie wyglądało? Wiem, że to dzielenie skóry na niedźwiedziu, ale chcielibyśmy wiedzieć – pytała radna.
- To już nie jest zadanie z budżetu obywatelskiego. Wydarzenia, które miały miejsce w międzyczasie wpłynęły na ceny. Podjąłem jednak decyzję, że zadania z budżetu obywatelskiego niejako z automatu wchodzą do budżetu i jako miasto będziemy się starali realizować te zadania. Po sesji budżetowej mieliśmy zabezpieczoną część środków, ale RIO odnośnie budżetu i WPF wszczęła postępowanie nadzorcze. Wszystko zależy od werdyktu. Jeśli chodzi o kwestię kosztów użytkowania, to już się do tego przymierzamy. Gdy chcemy mieć komfortowe miejsce, z którego korzystamy, to wymaga kosztów. Jest to normalna rzecz, która jest przy wielu inwestycjach – odparł prezydent Dariusz Polowy.
Radna Justyna Henek-Wypior zwróciła uwagę na koszt inwestycji. - Kto pozwolił na takie potężne rozbujanie wyobraźni autora projektu? Czy jest możliwość obcięcia pewnych zadań, by zmniejszyć te koszty? - dociekała.
Głos zabrał także przewodniczący Michał Kuliga. - Cieszy mnie fakt, że jest porozumienie, żeby nie tylko rozmawiać, ale i działać. To oczekiwanie nie tylko mieszkańców Ostroga, ale i innych części miasta, którzy zaangażowali się swego czasu w promocję zadanie. Pytanie radnej Henek-Wypior uważam za zasadne. Sam w czasie prezentacji koncepcji sugerowałem, by z tej najlepszej wyciągnąć rdzeń, to co najważniejsze i zrealizować. Wiem, że projekt jest mocno rozbudowany i podzielony na strefy. Możemy z niektórych zrezygnować. Dużo powiedziano o parkach kieszonkowych i odczuwam, że idziemy właśnie w tym kierunku. Chciałbym jednak wiedzieć, na ile możemy zmodyfikować istniejący projekt? - pytał przewodniczący.
- Jak każdy projekt można go zmodyfikować praktycznie w stu procentach, ale wtedy będziemy potrzebowali nowego pozwolenia na budowę. Jeśli będzie taka wola mieszkańców i osób zainteresowanych, to oczywiście możemy to zrobić – stwierdził włodarz Raciborza.
- Wiem, że temat będzie poruszany jeszcze na innych komisjach i na sesji, ale prosiłbym, by wszyscy mieli możliwość zapoznania się z projektem przygotowanym przez firmę Architektura Bober, by można było ocenić możliwość rezygnacji z czegoś – powiedział Michał Kuliga.
Radna Ludmiła Nowacka pytała także o okres rozpoczęcia i zakończenia inwestycji. - Jeśli byśmy nie próbowali sięgać po środki zewnętrzne, to perspektywa dwóch lat jest możliwa. Jednak w przypadku nasadzeń proponowałbym nie robić tego zimą. W momencie sięgania po środki zewnętrzne, to jest to kwestia około trzech lat od dziś – powiedział D. Polowy.
- Przypominam sobie, że dwa lata temu mieliśmy wydać 2,5 mln złotych na szatnie. Wtedy było larum, że to za drogie. A tutaj mamy wydać 6 mln. Racibórz ma stadion, baseny, być może lodowisko, a Brzezie powoli nie ma nic! Ludzie z Brzezia, którzy chcą pograć w piłkę muszą jeździć do Lubomi, bo u nas nie ma się gdzie przebrać. Pamiętajmy jednak, że młodzież jest przyszłością narodu i to o niej powinniśmy myśleć i najpierw realizować to co naprawdę potrzebne, a potem zajmować się takimi fanaberiami – grzmiał rajca z Brzezia.
Radny Paweł Rycka zaapelował, by przy kolejnych edycjach budżetu obywatelskiego nie robić ludziom złudnej nadziei. - Oni coś promują, na coś głosują, projekt wygrywa, a potem się okazuje, że jest za drogi. Obecny projekt, jeśli mnie państwo zapytają, to mnie się podoba, ale ludzie na Ostrogu głosowali jednak na coś innego – powiedział radny. Rajca z Płoni zaapelował także, o lepsze weryfikowanie projektów w przyszłości.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz