OSiR pod lupą radnych. Na Zamkowej brakuje ratowników, rosną koszty
Bieżąca działalność oraz inwestycje w 2023 roku w Ośrodku Sportu i Rekreacji były tematem obrad komisji oświaty Rady Miasta. Przedstawieniem zagadnienia zajął się sternik instytucji z ulicy Zamkowej, Paweł Król. Mówił o problemach z pozyskaniem ratowników, budowie lodowiska, zakwaterowanych Ukraińcach, przygotowaniach do nowego sezonu kąpieliska pod Oborą i rozbudowie H2Ostróg.
- Jeśli chodzi o obiekty, to nie zmieniło się wiele. Doszedł nam jedynie Ogródek Jordanowski. Ze spraw bieżących warto wspomnieć, że ośrodek zatrudnia ok. 60 osób, w tym 10 osób zatrudnionych jest jako ratownicy. Borykamy się natomiast z tym, co wszyscy, czyli wzrostem kosztów, w tym kosztów osobowych. W związku z tym dwóch ratowników rezygnuje od marca. Przechodzą do innych branż. Mamy ciągle świadomość, że o ratowników trzeba walczyć. Chcielibyśmy wspólnie z panem Piotrem Krużołkiem ogłosić kurs ogólnodostępny na mieszkańców Raciborza. Jeśli ktoś potrafi pływać i szuka pracy, to może się na takie szkolenie zapisać – mówił P. Król.
Dyrektor OSiR zdradził także, że w chwili obecnej na obiektach zarządzanych przez ośrodek znajduje się 77 uchodźców z Ukrainy.
Mówił o inwestycjach. - Trwają prace projektowe związane z budową lodowiska. Wszystko idzie zgodnie z harmonogramem. Ciągle trwają prace związane z modernizacją skateparku. Jak wiadomo, postanowiliśmy tę inwestycję etapować. Ale już teraz mogę powiedzieć, że nie było to najlepsze rozwiązanie. Będziemy jednak starali się doprowadzić ją do finiszu. Trzeba zauważyć, że koszty rosną lawinowo i nie jestem w stanie obecnie powiedzieć, czy zakładane środki przeznaczone na skatepark będą wystarczające. Jeśli tak się stanie, to z pewnością poinformuje pana prezydenta – kontynuował sternik OSiR-u.
Paweł Król poinformował także o pomniejszych inwestycjach. - Jedną z nich była wymiana oświetlenia w hali przy Łąkowej. Obecnie ponad połowa już nie świeciła. Podjąłem decyzję, że lampy, które już nie działały, zostały wymienione na lampy LED-owe. Jak wiadomo są one energooszczędne, a i czas oczekiwania na włączenie się lampy zdecydowanie krótszy. Pozostałe lampy zostaną wymienione przed kolejnym sezonem halowym. Koszt to około 35 tys. złotych – mówił.
Dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji przypomniał także, że od 1 lutego zwiększono opłaty za korzystanie poszczególnych obiektów. - To tak naprawdę przeniesienie zwiększenia kosztów energii elektrycznej – powiedział. Paweł Król zdradził także, że toczone są prace koncepcyjne w temacie posadowienia dwóch kortów tenisowych za halą przy Łąkowej. - Jest tam granica działki, tory kolejowe. Trzeba to wszystko sprawdzić – mówił.
Jako pierwsza głos zabrała radna Ludmiła Nowacka, która zwróciła uwagę, że w sprawie kortów tenisowych ośrodek mógłby wspomóc Henryk Swoboda. - Według mnie jest on w tej dziedzinie ekspertem, mógłby pomóc – mówiła. - Oczywiście rozmawiam z panem Henrykiem i wiem, że ma sugestie. Póki co to jedynie temat miejsca. Jak to ma wyglądać, to na chwilę obecną nic nie jest przesądzone – odparł Paweł Król.
- Czy na chwilę odejścia ratowników, będziecie w stanie utrzymać bezpieczeństwo mieszkańców, którzy korzystają z H2Ostróg? - dociekała radna Justyna Poznakowska. - Czy będzie to miało wpływ na godziny pracy aquaparku? - dodała.
- Na chwilę obecną nie mamy planów zmieniać godzin pracy aquaparku. Szukamy ratowników, ale nie ukrywam, że osoby patrzą na zarobki. Mieszkamy w takim regionie, gdzie bezrobocie nie jest duże, w związku z czym trudniej pozyskać pracownika o takich kwalifikacjach. Jest ciężko, ale myślimy, że uda nam się osiągnąć cel – powiedział Paweł Król.
- Panie dyrektorze, nie odchodzi dwóch ratowników, a z tego co wiem pięciu. Dwóch zmienia branże, pozostali przechodzą do konkurencji, gdzie ta praca jest lepiej płatna – stwierdził przewodniczący komisji. - Minimalna ilość ratowników, która jest potrzebna do działania pływalni to trzech. Nie jest ona zależna od ilości osób korzystających z pływalni, a od długości linii brzegowej. Nie jest to jednak najgorszy czas, jeśli idzie o ilość ratowników. Gdy obejmowałem OSiR było 1,5 etatu ratownika. Kurs, o którym wspomniałem ma więc zapobiec temu, co może nas czekać w przyszłości – odparł dyrektor jednostki z Zamkowej.
Radna J. Poznakowska zwróciła także uwagę na problem uchodźców. - Czy do tej pory wygląda tak jak wyglądało? Czy już zmieniła się forma wsparcia? - dociekała. - Na dziś wygląda to tak, że stawka, jaką przekazuje wojewoda miastu, to od 40 do 60 złotych na osobę, w zależności od standardu obiektu. Od marca połowę mają płacić uchodźcy, ale tam też jest sporo wyłączeń. Mamy świadomość, że i u nas będzie więcej niż połowa takich przypadków – odparł Paweł Król.
Magdalena Kusy pytała o nieckę basenu w Oborze. - Nie widzę, by tam się coś działo. Czy są plany uruchomienia basenu w tym roku? Czy niecka wytrzyma? Żebyśmy potem nie zostali bez basenu zewnętrznego – mówiła. - Przed każdym sezonem dokonujemy stosownych napraw, kleimy co trzeba. Nasza niecka miała gwarancję na pięć lat, a jest już dwadzieścia. Uruchomienie basenu w Oborze nie jest zagrożone i w tym roku też zostanie otwarte. Być może już na Boże Ciało – odparł zarządzający OSiR.
Radny Paweł Rycka dociekał, jakich zakupów w związku z budową lodowiska dokonał dyrektor OSiR. - Co już pan kupił? - pytał. - Po podpisaniu umowy przedstawiony został harmonogram, który został zaakceptowany. Przystąpiono do realizacji projektu oraz zakupiono kilka rzeczy – powiedział P. Król. - Tak, wśród tych rzeczy znalazła się rolba, która tak naprawdę będzie potrzebna dopiero na sam koniec. Była jakaś promocja, że tak szybko? - dopytywał rajca z Płoni.
- Było to związane z ewentualnym wzrostem kosztów i przedstawieniem ewentualnych żądań przez firmę realizującą. Przedstawiciele firmy stwierdzili, że mają rolbę i jeśli kupimy ją teraz, to mamy gwarancję, że za ten element koszty nie wzrosną – odparł Paweł Król.
Radny Rycka zwrócił także uwagę na skład osobowy wyjazdów celem oglądania basenów zewnętrznych. - Jak to jest, że mamy tylu pracowników merytorycznych, a pan dyrektor jedzie na oglądanie tych basenów z naczelnikiem edukacji? Proszę mi to wyjaśnić? - mówił P. Rycka.
- Ale jakie to ma odniesienie do dyskusji? Pan dyrektor dostał zadanie i nie jest ważne z kim pojedzie. Ewentualne złe dysponowanie środkami bada organ nadzorczy, czyli w tym przypadku prezydent. Urządza pan tu jakieś przesłuchanie! - grzmiał D. Polowy.
- Jeździłem zarówno z panem prezydentem, jak i panem naczelnikiem. Jeśli chodzi, dlaczego tak się stało, to pan naczelnik brał udział w przygotowaniu koncepcji obu inwestycji. Jadąc z nim, nie myślałem o tym, czy to jest dobre, czy złe. Cieszyłem się, że ktoś ze mną jedzie, co pozwoli na późniejsze wyciągnięcie odpowiednich wniosków – powiedział Paweł Król.
Po pytaniach radnego Rycki zgłoszono wniosek formalny o zakończenie dyskusji. Czterech radnych głosowało za, pięciu przeciw, jeden wstrzymał się od głosu, a trzech było nieobecnych. Wniosek formalny radnego Leona Fiołki przepadł – dyskusja była kontynuowana.
Do głosu doszedł radny Marcin Fica, który na środowym posiedzeniu był w ramach gościnnych występów. - Czy była próba sprawdzenia i uruchomienia starego lodowiska? Agregat stoi, rolba też. Zarośnięta krzakami – pytał rajca.
- Rolba, która stoi w krzakach jest rolbą wcześniejszą. Ostatnie używane przez nas urządzenie jest w garażu. Nie była także podejmowana próba uruchomienia lodowiska. Dwa lata temu ślizgawkę zrealizował mBank. Na dziś nie ma możliwości sprawdzenia agregatu, który posiadamy. Glikol, jeśli nie jest używany, musi zostać poddany utylizacji. To też zrobiono – odparł dyrektor OSiR.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz