Gdzie jest prezydent? D. Polowy wolał Dzień Dziecka od sesji Rady Miasta
Dwukrotnie pytano wczoraj na sesji Rady Miasta, gdzie jest prezydent Dariusz Polowy. Włodarz z rzadka zagląda na komisje radnych. W środę nie pojawił się na obradach, na których omawiano raport nt. stanu spółek i gminny program rewitalizacji.
Od miesięcy pomiędzy radnymi a prezydentem iskrzy. Radni rządzącej większości zarzucają głowie miasta, że ich bagatelizuje i nie szuka dialogu, choć rada podejmuje kluczowe decyzje finansowe. Prezydent i jego radni stawiają z kolei zarzut, że większość bojkotuje pomysły ratusza. Pat trwa i najprawdopodobniej nic się nie zmieni do wyborów.
Wczoraj, 31.05., radni usłyszeli, że prezydenta nie ma na sesji, bo jest we Wrocławiu na Smart City Forum. Przed 17.00 okazało się jednak, że jest w Raciborzu. Na otwarciu juwenaliów wręczył studentom symboliczny klucz do bram miasta. Był tam również, obecny wcześniej na sesji, wiceprezydent Dawid Wacławczyk. Przekazał żakom keg darmowego piwa. Wacławczyk na obrady wrócił. Od razu też wróciło pytanie, o to, gdzie jest prezydent. - Darujmy to sobie - odparł Wacławczyk. Potem wyjaśniał, że D. Polowy wziął udział w imprezach towarzyszących Dniom Raciborza.
Jak się okazało, co wiceprezydent udokumentował na swoim oficjalnym facebooku, Dariusz Polowy zamiast na sesję poszedł na ul. Długą, gdzie przedsiębiorcy zorganizowali festyn na Dzień Dziecka. Przechadzał się wśród tłumów, rozmawiał z przechodniami, pokazywał coś małym chłopcom na laptopie i pozował do zdjęć. Na obradach się nie pojawił, choć w mediach społecznościowych pojawił się jeszcze post uśmiechniętego prezydenta z mieszkanką odnowionej ul. Słonecznej.
Zdaniem radnych Piotra Klimy i Michała Szukalskiego prezydent nie ma szacunku do Rady. - Zamiast odpowiadać na pytania radnych, wybrał własną promocję - ocenił Szukalski z klubu Niezależnych Michała Fity.
Sesja zakończyła się o godz. 21.20.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz