Państwo Swobodowie świętują 60-lecie pożycia małżeńskiego
Dostojni jubilaci odebrali dziś, 06.06., w ratuszu list gratulacyjny od prezydenta miasta, a z nami spotkali się na raciborskim Rynku, zdradzając receptę na długoletnie pożycie małżeńskie.
W diamentowe gody państwa Swobodów wpisane jest szczęśliwe życie rodzinne, dwie córki, czwórka wnucząt i prawnucząt. Poznali się w Baborowie na potańcówce. Pan Henryk wspomina, że do razu wiedział, iż młodziutka Zdzisia Machowska jest tą kobietą, z którą chce kroczyć przez całe życie. Pani Zdzisława odwzajemniła uczucie.
6 kwietnia 1963 r. zawarli w Baborowie ślub cywilny, a 2 czerwca kościelny. Pan Henryk urodził się 1939 r. w Baborowie. To rodowity Ślązak. Pani Zdzisława jest o rok młodsza. Przyjechała na Śląsk z Kresów. Stworzyli rodzinę, która - jak wiele w naszym regionie - połączyła śląskie i kresowe tradycje.
Przeprowadzka do Raciborza, w 1963 r., to przeprowadzka za pracą. Pan Henryk przez wiele lat pracował w Rafako, żona w szkole, znana jako p. Zdzisia, wśród rodziny Dzidzia. W dzieje rodziny mocno wpisany jest sport. Sportsmenkami są córki Ewa i Elżbieta. Starsza Ewa Swoboda, dziś Lewandowska, sięgnęła nawet po drużynowe mistrzostwo świata w ratownictwie wodnym. Obecnie jest radną powiatową i członkinią zarządu powiatu. Jej mąż Janusz był wicedyrektorem ds. sportu w ZSOMS, a dziś przedsiębiorcą. Syn Michał, wnuk p. Henryka, to utytułowany tenisista, mistrz Polski w grze podwójnej, komentator i ekspert Eurosportu oraz Canal+ Sport. Paweł Lewandowski pływał i grał w tenisa, kończąc karierę sportową w triathlonie. Wzorem ojca prowadzi działalność gospodarczą. Młodsza córka p. Swobodów, Ela Swoboda, dziś Galicka, była rekordzistką Polski w pływaniu na 400 m st. zm., grała w II lidze tenisa ziemnego. Obydwie jej córki, Marta i Ewa, to również pływaczki i tenisistki ziemne.
Tenis ziemny to również pasja dziadka. Pan Henryk od wielu lat aktywnie działa w TKKF. Opiekuje się kortami przy Łąkowej. Organizuje szereg turniejów i imprez sportowych. Nie kryje, że w życiu ma dwie równoważne miłości - żonę i rodzinę oraz sport.
Dziś wspomina, że kiedy 1 kwietnia 1963 r. powiedział rodzicom o ślubie, pomyśleli, że to żart prima aprilis. Dziś diamentowy jubileusz dowodzi, że była to najważniejsza i najlepsza decyzja w jego życiu.
Dostojnym jubilatom życzymy wielu szczęśliwych lat wspólnego pożycia.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.