Nieprzychylna sąsiadka i zawiłe kosztorysy. Relacja z komisji budżetowej
Raciborskie święto plonów najwyraźniej stało się niechcianym dzieckiem, byłe G5 ma być domem kultury, podobnie jak plac Księżnej Ofki Piastówny, tyle że w plenerze. Poczytajcie o czym dyskutowali radni na komisji budżetu i finansów.
W poniedziałek, 26 czerwca, w sali kolumnowej raciborskiego magistratu odbyło się ostatnie przed wakacjami posiedzenie Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Radni pochylili się nad sprawami ważnymi dla miasta i mieszkańców.
[Zmiany budżetu na rok 2023]. Przedstawieniem sprawy zajęła się Alicja Sierant, kierownik referatu ds. budżetu i analiz. Jako pierwsza do dyskusji zgłosiła się radna Anna Szukalska. Odniosła się do Festiwalu Wiatraki, którego dofinansowanie pochodzi z budżetu miasta. - Jako komisja rewizyjna jesteśmy w trakcie kontroli RCK. W jej trakcie wyszło wiele nieścisłości. Jedną z nich jest oczywisty konflikt interesów w sprawie Wiatraków. Porozumienie z RCK podpisał pan Dawid Wacławczyk, będący prezesem stowarzyszenia, a jednocześnie osobą nadzorującą tę jednostkę. Konflikt interesów widać gołym okiem. Pisaliśmy w tej sprawie do prezydenta Polowego. Odpowiedział nam, że on takiego konfliktu nie dostrzega. Dodatkowo brak jest przejrzystości w rozliczaniu środków publicznych i komisja z pewnością zwróci na to uwagę w protokole końcowym z kontroli – powiedziała.
Zdanie wyraził także przewodniczący Mirosław Lenk. - Obecnie dofinansowanie imprez odbywa się w formie konkursu. Wydaje mi się, że Stowarzyszenie Rosynant powinno również starać się o środki na Wiatraki w konkursie – stwierdził.
Mirosław Lenk zwrócił również uwagę na remont i wykonanie przyłącza gazowego na ulicy Litewskiej. - Jeśli nie ma możliwości wykonania wnioskowanego zadania w tym roku, pan radny Mainusz proponuje, by przynajmniej część tych środków przesunąć na termomodernizację tych budynków. Zadanie, choć inne wykonane byłoby na tym samym zasobie – mówił przewodniczący.
Do dyskusji dołączyła radna Justyna Henek-Wypior. - Chciałam dopytać o dożynki, bo nie wiem, czy wiceprezydent Wacławczyk odpowiedział mi tak żartem, że pora na Markowice. Jest już w tym roku wiele wydarzeń w Markowicach, więc nie wiem, czy temu podołamy. Rozmawiałam z rolnikami, strażakami. Nic nie wiedzą. Zwykle była informacja wiosną, a teraz mamy dwa miesiące przed faktem – mówiła.
- To nie jest obowiązek, to jest pewna propozycja. Jeśli będzie wola organizacji, to już mamy środki zabezpieczone. Jeśli takiej woli nie będzie, to może zajmie się tym inna parafia. Chodzi o to, by zrobić to trochę bardziej okazale. Proszę nie traktować tego jako obowiązek. To co powiedział pan Wacławczyk wynika z kolejności, która może zostać oczywiście zmieniona. Myślę, że inna parafia też chętnie się tego podejmie – powiedział wiceprezydent Dominik Konieczny.
Uchwałę poddano pod głosowanie. Jeden radny głosował za, sześciu wstrzymało się od głosu, a dwóch było nieobecnych.
[Wykonanie budżetu za 2022] Radni pochylili się także nad uchwałą w sprawie zatwierdzenia sprawozdania finansowego wraz ze sprawozdaniem z wykonania budżetu za 2022 rok. Jako pierwsza do dyskusji włączyła się radna Anna Szukalska. - Odniosę się do sprawozdania finansowego. Tam jest błąd. Podana wartość ogółem dotyczącą udziałów jest nieprawidłowa. Prosiłabym o zweryfikowanie i poprawienie. Nieścisłości dotyczą między innymi spółki Unia Racibórz. Dla mnie to sprawozdanie w tej części ze względu na ten błąd jest nie do przyjęcia – powiedziała radna.
Przewodniczący przystąpił do omawiania sprawozdania z wykonania budżetu za rok 2022. Radni czynili to działami. Wykonanie dochodów nie wzbudziło dyskusji, w związku z czym przystąpiono do omawiania wykonania wydatków.
- Czy kwota wydatków z przeznaczeniem na komunikację na pewno będzie wystarczająca? - dociekał przewodniczący. - Obecnie w budżecie mamy zapisane 5 mln złotych na to zadanie. Na dzień 31 maja, wydaliśmy już nieco ponad 2 mln. Należy więc przypuszczać, że kwota na cały rok nie będzie wystarczająca. Po otrzymaniu informacji po pełnym półroczu będziemy wiedzieli dokładnie na czym stoimy – odparł wiceprezydent Konieczny.
Radna Justyna Henek-Wypior pytała o chodnik w Markowicach. - Mieliśmy stosowną kwotę w budżecie, a mieszkańcy pytają, kiedy będzie chodnik do dworca kolejowego? - dociekała. - Niestety, wykonawca nie wywiązał się z umowy i zadanie nie zostało wykonane w ubiegłym roku. Jesteśmy obecnie na etapie podpisywania aneksu z województwem i zadanie to na mocy tego porozumienia zostanie przeniesione na rok 2024 – odparł wiceprezydent D. Konieczny.
Anna Szukalska pytała o kwotę na rozbudowę aquaparku o baseny zewnętrzne. - Mieliśmy zapisaną kwotę 500 tys. na projekt. Wydaliśmy 125 tys. Na co została przeznaczona pozostała kwota? - pytała radna. - Przyznam szczerze, że nie rozumiem pani pytania. Mieliśmy kwotę 500 tys. złotych, wydaliśmy 125 tys. Pozostała kwota pozostała w budżecie – odpowiedział wiceprezydent Konieczny.
Radna nie dawała za wygraną. Skierowała kolejne pytanie. Tym razem dotyczące przetargu. - Dlaczego, skoro dokumentację mieliśmy już dawno, czekaliśmy na ogłoszenie przetargu? - dopytywała. - Z tego co wiem, dokumentacja była gotowa dopiero z końcem roku, nie w sierpniu – odparł włodarz Raciborza.
- Chwalił się pan, że wszystko doszacował z uwzględnieniem inflacji i wojny na Ukrainie. Teraz się okazuje, że brakuje. To pokazuje pewną bezczynność. No chyba, że pan potrafi wyjaśnić, czemu tak długo czekaliśmy? - mówiła radna. - Jak państwo wiedzą procedura wyboru wykonawcy nie została zakończona. Gdy się zakończy będziemy wiedzieli więcej – odparł D. Polowy.
- Wiadomo, że pan nie zakończył przetargu, ale wiadomo, że zabraknie. Co wtedy? Cudowne rozmnożenie czy pan dołoży ze swoich? - pytała A. Szukalska. Do pytania dołączył przewodniczący Mirosław Lenk. - Życzymy panu oczywiście powodzenia, ale jakby pan powiedział na jakim etapie jest sprawa, to byłoby dobrze. Wiadomo, że oferent swej oferty nie zmieni – mówił.
- Obecnie jesteśmy na etapie analizy ofert. Które zawierają zawiłe kosztorysy. Po ich analizie będziemy wiedzieli więcej i być może zmieścimy się budżecie – odparł z uśmiechem prezydent Raciborza. - Pan się uśmiecha i ja też mogę. Jeśli cena miałaby być obniżona z powodu błędów w ofercie, to jest ona po prostu źle złożona – odparł były włodarz.
Uchwała trafiła pod głosowanie. Jeden radny głosował za, siedmiu było przeciw, a jeden nieobecny. Dokument zyskał więc negatywną opinię komisji.
[Gminny Program Rewitalizacji] Komisja zajęła się także uchwałą w sprawie Gminnego Programu Rewitalizacji dla Miasta Racibórz do roku 2030.
- Program przeraził nas ilością zadań. Nie jest to pierwszy taki program i na pewno nie jest zły. Zastanawia mnie jednak, czemu w programie znalazło się przedszkole w Brzeziu? Ja bym wolał, żeby znalazły się wszystkie, ale rozumiem, że jest to niemożliwe – rozpoczął dyskusję Mirosław Lenk, przewodniczący komisji.
Mirosław Lenk zdradził także, że radni nie mają zamiaru zadań wyrzucać, wręcz przeciwnie. - Chcielibyśmy zadania dopisać, szczególnie w miejscu dotyczącym RCAiS oraz Ogrodach Jordanowskich, by program uwzględniał takie zadanie jak Zielone Płuca Ostroga. Naprawdę nie chodzi nam na działaniu na zasadzie „mam większość, to zrobię ci na złość i coś wykreślę” – mówił były włodarz Raciborza.
Dyskusję rozpoczął przewodniczący komisji. - Jedyną propozycję odnośnie do modernizacji zasobów zgłosił Artur Jarosz. Podał dokładne lokalizacje. Czy nie moglibyśmy zapisać te lokalizacje dość ogólnie, by dać szansę wspólnotom na pozyskanie środków? - pytał M. Lenk.
- Mamy listy A, B i pozostałe. Jeśli chodzi o zasoby podmiotów innych niż samorząd lokalny, to bez ich jasnej deklaracji nie możemy wprowadzić niczego na listę. Proponuję, by dopisać to jeszcze czytelniej – odparł dr Marcin Baron.
- Występowaliśmy do wszystkich wspólnot i nie wszyscy zgłosili akces do wzięcia udziału czy złożenia fiszki projektowej – powiedziała Anna Kobierska-Mróz, naczelnik wydziału rozwoju.
Przewodniczący zwrócił także uwagę na sprawę podwórek. - Większość z nich jest na terenach działalności wspólnot mieszkaniowych. Nie chodzi o to, by to miasto robiło im podwórka, a dali im szansę na pozyskanie środków – mówił. – Proponowałbym, by to pozostawić, gdyż panowie prezydenci chcą wystartować z konkursem na adaptację podwórek – powiedział M. Baron.
Mirosław Lenk zgłosił także wniosek radnego Kuligi, by z nazwy dopisać realizację Zielonych Płuc Ostroga. - Zadanie już trwa, została zakończona procedura wyboru wykonawcy – mówił. Zwrócił także uwagę na zadanie rewitalizacji Rynku. - W programie nie odnajduję odniesień do terenów przyległych Rynku. Co to oznacza? - mówił. - Nie wiem czy w tym przypadku nie trzeba byłoby dokładnie wskazać, że chodzi o Skwer Pieczki, plac Dominikański i plac, gdzie stoi obecnie pomnik arcybiskupa Gawliny – stwierdził D. Polowy.
- Przedszkole w Brzeziu bezsprzecznie wymaga interwencji. Ja tego nie kwestionuję. Zastanawiałem się, czy dla równowagi jeszcze czegoś nie dodać. Jest to jednak daleko poza obszarem rewitalizowanym, więc nie wiem w jakim stopniu wpisanie tego pomoże – powiedział sternik komisji.
Przewodniczący Mirosław Lenk odniósł się także do zapisanego w GPR utworzenia domu kultury w byłym G5. - Wiem, że wiceprezydent Wacławczyk ma niespożytą energię. Ale proszę zauważyć, że mamy już dwa duże domy kultury, jest powiatowy MDK. Planowane są też inwestycje ze scenami między innymi przy dworcu i na placu Ofki. Cel szczytny, bo trzeba integrować mieszkańców. Obawiam się jednak, że nawet budowa parkingu wielopoziomowego nie rozwiąże problemów klientów RCK i Muzeum. A, by zrobić dwa razy w roku potańcówkę na placu Ofki, nie trzeba likwidować parkingu. Powtórzę jeszcze raz, zastanówmy się nad tym gimnazjum, żeby nas to nie zabiło – powiedział.
Były prezydent kontynuując swój wywód poruszył temat „Centrum Integracji Płonia”. - Nie jest to co prawda zadanie wyjątkowo ambitne. Ale wydaje mi się, że spółka nie będzie w stanie tym zarządzać. Kwota nie jest ogromna, bo trzy miliony, ale spółka w obecnej strukturze nie jest w stanie prowadzić jakiegokolwiek zadania. A nawet jeśli złoży wniosek o dofinansowanie z zewnątrz, to dostanie mniej pieniędzy, bo zwykle spółki prawa handlowego są zazwyczaj niżej oceniane. Spółka Unia będzie miała ogromny problem z zarządzaniem tym, szczególnie, że nie realizuje zadań własnych – stwierdził M. Lenk.
Uchwałę poddano pod głosowanie. Dwóch radnych zagłosowało za, pięciu wstrzymało się od głosu, a dwóch było nieobecnych. Dokument zyskał więc pozytywną opinię komisji.
[Wolne wnioski] W części spraw bieżących i wolnych wniosków jako pierwsza głos zabrała radna Irena Białuska z Brzezia. - Czy jest już jakaś decyzja w sprawie działki na plac zabaw? - dociekała. - Sprawdziliśmy wnikliwie tę kwestię i wynika z tego, że ta działka nie ma dostępu bezpośredniego do drogi publicznej. Dodatkowo, nawet biorąc pod uwagę ograniczenia jakie tam występują, cena jaką zaproponowali właściciele odbiega od cen rynkowych. Dodatkowo, po rozpytaniu wśród mieszkańców, wynika, że można spodziewać się wad działki – odparł wiceprezydent D. Konieczny.
Głos w sprawie zabrał także przewodniczący Mirosław Lenk. - Plac zabaw przy parafii na Brzeziu nie bardzo się sprawdza, bo sąsiadka jest bardzo nieprzychylna. Szczególnie, że radna Białuska jest w tym temacie bardzo aktywna, stara się. Proszę w tym miejscu o przejrzenie, gdzie mamy jakieś swoje tereny, ale w Brzeziu może być z tym problem – dodał przewodniczący, stwierdzając, że miasto ma swój teren w pobliżu remizy OSP.
- Też trzeba będzie zapytać sąsiadów, czy się zgadzają na obecność placu zabaw – dodał z uśmiechem radny Leon Fiołka.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz