Prezes Rafako: jestem absolutnie przekonany, że przetrwamy
Jaki jest najlepszy scenariusz dla Rafako na 26 lipca? - rp.pl zapytało prezesa spółki Macieja Stańczuka. - Konwersja długu na akcje, zarówno wobec ARP, KUKE, jak i konsorcjum banków, pojawienie się nowego inwestora i dokapitalizowanie Rafako, które – jak mówiłem – pozwoli nie tyle na przetrwanie, ile na rozwój i działalność - padła odpowiedź. Prezes jest pewny, że Rafako przetrwa.
- Jeśli nie zrealizuje się najlepszy scenariusz, Rafako upadnie? - zapytał dziennik. - Na dziś nie widzę takich zagrożeń, wbrew temu, co głosili w mediach byli członkowie zarządu. Uchwały konwertujące dług zostaną przyjęte. Nareszcie wszystkie strony rozmawiają ze sobą i widać szansę na porozumienie - przekonuje prezes. - Rafako chce być liderem transformacji energetycznej w naszym kraju. Docelowo spółka powinna zająć istotne miejsce w łańcuchu tworzenia wartości dodanej przy realizacji projektów jądrowych w Polsce, zarówno tych dużych, jak i SMR. Już dzisiaj jesteśmy gotowi do prowadzenia prac związanych z przygotowaniem terenów pod przyszłe projekty i liczymy na pierwsze zamówienia zaraz po uporządkowaniu sytuacji właścicielskiej spółki - dodaje.
Na czym ma polegać ratowanie firmy? - Mówimy o obligatariuszach, Polskim Funduszu Rozwoju (PFR), potencjalnym inwestorze oraz kilku innych wierzycielach. Rozmowy trwają. Mamy dobrą współpracę z Polskim Funduszem Rozwoju, który jest jednym z akcjonariuszy [ma niespełna 8 proc. – red.]. Na najbliższym walnym zgromadzeniu powinny zostać przegłosowane uchwały, który konwertują dług firmy wobec banków, które były gwarantami naszego kontraktu na budowę bloku 910 MW w Jaworznie. Ugoda z Tauronem zakończyła co prawda wielomiesięczny spór, ale nie rozwiązała problemów, bo pozostały jeszcze roszczenia zwrotne ze strony banków. W przypadku pomocy publicznej ze strony Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) chodzi o konwersję na akcje zadłużenia w wysokości 100 mln zł, w przypadku banków to 240 mln zł. Muszą się zgodzić na to obligatariusze PBG. Oczekują oni, że dojdzie nie tylko do konwersji długu na akcje, przejęcia kontroli operacyjnej nad spółką, ale też do jej dokapitalizowania. Obligatariusze PBG nie zgodzili się na poprzednim walnym na konwersję długu, czyli rozwodnienie ich części i w efekcie utratę kontroli operacyjnej nad spółką bez dodatkowych gwarancji wsparcia i dokapitalizowania spółki. Tylko wtedy bowiem mogą mieć szansę na spieniężenie swoich akcji. Jestem przekonany, że do NWZA 26 lipca strony osiągną porozumienie. Cały materiał dostępny tutaj Ważą się losy Rafako i modernizacji starych elektrowni węglowych
Komentarze (0)
Dodaj komentarz