Targ staroci w Pietrowicach Wlk. Pamiątka po polskim lotniku i urządzenie od producenta Enigmy
Na stoiskach dominowały co prawda szpargały, ale wśród oferujących starocie i antyki można było znaleźć kilka ciekawostek, jak chociażby indeksową maszynę do pisania czy fragment łopaty śmigła przedwojennego polskiego samolotu, przerobiony na podstawkę pod kałamarz.
Ciekawostką z historią w tle była podstawka pod kałamarz (niestety w stanie destruktu) wykonana z łopaty śmigła przedwojennego polskiego samolotu, z dedykacją "na wieczną pamiątkę kochanej siostrzycce. Brat Franek. Kraków, 2 pułk lotniczy, rok 1936". Polonicum wyceniono na 150 zł. Sprzedawca zapewniał, że wspomniany Franek walczył jako polski lotnik w Anglii.
Indeksowa maszyna do pisania - urządzenie Mignon sygnowane marką działającej do dziś firmy AEG było jednym z popularniejszych na przedwojennym rynku. Wystawca wycenił je na 200 euro. To cena zbliżona do tych na aukcjach internetowych.
- Maszyna indeksowa służyła do usprawnienia, a przede wszystkim automatyzacji i przyśpieszenia procesu pisania. Pisanie za pomocą urządzenia było możliwe przy użyciu wodzika, zawieszonego nad, przytwierdzonym do podstawy, indeksem w formie wklęsłej tablicy z wykazem osiemdziesięciu czterech znaków (w prostokątnym układzie pól 7x12). Na wybrany znak lewą ręka należało nastawić metalowy wodzik. Zgodnie z ruchem wodzika po indeksie, za pośrednictwem przekładni, zmieniało się położenie walcowej głowicy czcionkowej nad papierem wkręconym w przesuwny wózek maszyny z obrotowym gumowanym wałkiem. Naciśnięcie jednego z trzech klawiszy na prawo od indeksu, powodowało odbicie znaku na papierze, dzięki uderzeniu głowicy w wałek przez taśmę barwiącą. Pozostałe klawisze były przeznaczone do zachowania odstępu i zmiany wersu lub pozwalały na cofnięcie wózka z kartką. Indeks oraz głowicę dało się łatwo wymienić, co pozwalało na szybką zmianę stosowanego w urządzeniu alfabetu (na przykład zamiana na alfabet hebrajski czy cyrylicę) albo na zmianę kroju pisma. Producentem urządzenia była założona w 1903 roku Union Schreibmaschinen GmbH, spółka-córka niemieckiego koncernu elektrotechnicznego AEG (niem. Allgemeine Elektricitäts-Gesellschaft). Firma parokrotnie zmieniała nazwę (w 1930 roku była znana jako Europa Schreibmaschinen AG; w roku 1936 jako Olympia Büromaschinen AG). W 1912 roku profil produkcji rozszerzono o standardowe maszyny do pisania. A w roku 1931 wprowadzono do sprzedaży pierwszą maszynę do pisania Olympia, która dała nawę całej marce. Równocześnie w przedsiębiorstwie produkowano maszynę szyfrującą Enigma na licencji firmy Heimsoeth i Rinke. Mechanizm działania maszyn Mignon został opracowany na zlecenie AEG przez niemieckiego inżyniera Friedricha Franza Heinricha Philippa von Hefner-Altenecka w oparciu o patent numer 149308 z 1901 roku, zgłoszony przez berlińczyka Louisa Sella. Pierwotnie, Sell chciał stworzyć elektryczną maszynę do pisania. Choć w 1903 roku prace nad urządzeniem przerwała śmierć konstruktora, to pozostawione materiały i prototypy pozwoliły na wdrożenie go do seryjnej produkcji. Maszyny Mignon doczekały się licznych kopii, oferowanych przez innych producentów (źródło: Muzeum Inżynierii i Techniki Kraków).
Na 150 zł wyceniono terakotową figurkę chińskiego wojownika, jedną z wielu z serii produkowanej w Niemczech. 700 zł to cena za stare liczydło, przedwojenny telefon polskiej produkcji, nadający się jako retro-ozdoba na biurko, kosztował 800 zł. Jako że lato to czas spożywania większych ilości złocistego napoju, sporo było kufli, stylizowanych na stare, przedwojenne. Jeden to wydatek rzędu 200 zł. Na wyprawkę szkolną można było kupić małe sówki po 60 zł za sztukę.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz