Złote i szmaragdowe gody w Krzanowicach [FOTO i WIDEO]
Dziesięć par zawitało dziś, 16.01., w progi krzanowickiej Perły, by świętować wspólnie z burmistrzem i kierowniczką USC złote i szmaragdowe gody.
Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie przyznane przez Prezydenta RP odebrali z rąk burmistrza Andrzeja Strzedulli złoci jubilaci:
Łucja i Jan Basistowie
Maria i Rudolf Deegowie
Irena i Gerard Hanczuchowie
Urszula i Roman Holubkowie
Łucja i Jan Nowakowie
Dorota i Stanisław Turkowie
55-lecie świętują:
Elżbieta i Józef Kirchnerowie
Maria i Kazimierz Kopcowie
Łucja i Ginter Kucharzowie
Anna i Teofil Rudkowie.
Na zdjęciach te pary sprzed 5 lat, kiedy obchodziły swoje złote gody.
Państwo Hanczuch mieszkają w Borucinie, a poznali się na weselu siostry pani Ireny. Pan Gerard, młodzieniec z Bieńkowic, przyszedł popatrzeć na zabawę i tak wpadła mu w oko młoda mieszkanka morawskiej wioski w gminie Krzanowice. Doczekali się czwórki dzieci i ośmiorga wnucząt. Pani Irena życie zawodowe spędziła na poczcie, p. Gerard pracował jako elektryk.
Państwo Turek poznali się na... wędzonych węgorzach. Pan Stanisław jako młody posterunkowy przyjął zaproszenie żony komendanta na spotkanie połączone z degustacją smacznych ryb. To wtedy w oko wpadła mu - jak mówi - piękna czarnulka, z którą postanowił iść dalej przez życie. Doczekali się trzech synów i córki oraz sześciorga wnucząt - pięciu wnuków i jednej wnuczki. Pani Dorota pracowała jako sekretarka w szkole, a p. Stanisław pozostał w służbie w MO.
Państwo Deeg połączyło Rafako. Widywali się wcześniej w zakładzie, ale bliższe zapoznanie nastąpiło podczas wycieczki w mieście polskich królów, czyli w Krakowie, a dokładnie na Wawelu. Pozostali wierni Rafako, pracując w fabryce do emerytury. Od 16 lat mieszkają w Krzanowicach. Doczekali się trzech synów, ośmiorga wnucząt i dwóch prawnuków.
Praca połączyła państwa Basistów - pani Łucja pracowała w krzanowickim GS-ie, pan Jan w SKR. Spotkali się na gruncie kontaktów zawodowych. Pani Łucja przez wiele lat pracowała w krzanowickim banku, pan Jan po przełomie postawił na działalność gospodarczą. Jest właścicielem krzanowickiej Perły i raciborskiej Veny, wciąż aktywnym, a w prowadzeniu biznesu pomaga mu syn Mirosław. Mają dwoje dzieci i trójkę wnucząt.
14 lutego 1971 r. państwo Nowakowie podjęli decyzję, że będą ze sobą chodzić. Miłość okazała się trwała. Zawiodła ich przed ołtarz, poprowadziła przez życie. Wybudowali dom w Krzanowicach, wychowali trzech synów, którzy pozostali w rodzinnej miejscowości. Dzięki temu jubilaci mogą się dziś cieszyć ze stałego kontaktu z pięciorgiem wnucząt, a synowie zawsze liczyć na pomoc babci. Pani Łucja pracowała w krzanowickim magistracie, p. Jan jako ślusarz, kierowca i prywatny przedsiębiorca w branży instalacyjnej.
Państwo Holubek poznali się przez miedzę - p. Roman pochodzi z Bojanowa, pani Urszula z Borucina. Do zapoznania doszło do zabawie. Doczekali się trójki dzieci i siedmiorga wnucząt. Pani Urszula pracowała w banku w Krzanowicach, p. Roman 47 lat w ZEW-ie w Raciborzu.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.