Budżet 2024. Skąd tak duży deficyt?
Takie pytanie padło na poniedziałkowej komisji budżetu i finansów Rady Miasta, na której omawiano projekt budżetu miasta na 2024 r.
Kolejnym punktem posiedzenia była uchwała budżetowa na rok 2024. Dyskusję rozpoczął przewodniczący Mirosław Lenk. - Dyskutowaliśmy na poprzedniej komisji w tym temacie, pan prezydent mnie wysłuchał po czym wyszedł. Mam jednak zastrzeżenia do niektórych punktów. Co do inwestycji na Ocicach, to jest to zrozumiałe. Ale jest jeszcze kilka rzeczy, które wymagałyby przedyskutowania, między innymi wysokość kwoty wolnych środków – mówił szef komisji. Po czym przypomniał listę inwestycji, które nie znalazły się w budżecie. - Chcielibyśmy po prostu wiedzieć, czy będziemy to realizować, czy to w roku 2024, czy w latach kolejnych – dodał.
- W budżecie z pewnością pojawią się wolne środki, ale dopiero po tym, jak będą sprawozdania. Na dziś nie jestem w stanie podać tej kwoty, bo nie chcę robić tego nierzetelnie, albo wróżyć. Poza tym mamy nierozstrzygniętą kwestię finansowania lodowiska. Wyrokiem sądu jesteśmy zobowiązani zapłacić wykonawcy za wykonane prace – odparł wiceprezydent D. Konieczny.
- Nie jestem skłonny po takiej informacji, by popadać w aplauz i proponować przeznaczenie tych środków na co innego. Wręcz przeciwnie. Jestem przekonany, że na wiele zadań zapisanych w projekcie budżetu wprost zabranie środków. I kredyt w wysokości 15 mln może naprawdę być konieczny, lub nawet niewystarczający. Jeśli nie uzyskamy tych informacji, to nie chcę mówić, że państwo chcą coś przed nami ukrywać. Wychodzi więc teraz na to, że przewodniczący Rady Miasta dowie się, ile środków BGK przekazał w roku 2023, które nie są jeszcze zaangażowane, w czerwcu? W związku z tym uważam, że w środę nie powinniśmy zmieniać ani dochodów, ani wydatków – mówił przewodniczący Mirosław Lenk (na zdj.).
Do dyskusji włączył się radny Leon Fiołka. - Za czasów poprzedniej skarbnik, co chwilę czepiałem się o wolne środki i za każdym razem miałem inną kwotą. Tak mi zawsze tłumaczono, że póki nie ma sprawozdań, nie ma możliwości podać pewnej na sto procent kwoty – mówił rajca z Brzezia.
Głos zabrała także radna Anna Szukalska. - Interesujące jest to, że pytamy o pewne informacje, podejmujemy ważne decyzje finansowe, a nic nie możemy uzyskać. To nie jest tak, że prosimy o dokładne kwoty, tylko szacunki. Gospodarkę śmieciową też mamy szacunkową, a jakoś podajemy. Na konferencjach mówią panowie, że są komisje, możemy pytać, ale kogo, jak albo was nie ma, albo wychodzicie. Miejmy nadzieję, że w kwietniu będzie stosowna ocena władzy i obyśmy już takiej władzy wykonawczej nie mieli. Chciałam zapytać, skąd wynika tak duży deficyt? Z czego to wynika? Dodatkowo skąd tak wysoka kwota kredytu? Mówienie w tym momencie o darmowej komunikacji, to nas zwyczajnie na to nie stać. Chciałabym się także odnieść do kwestii pewnych zadań w budżecie. Dlaczego remont ulicy Pomnikowej został wykonany połowicznie? PKP zapowiedziało, że takich dróg będzie się pozbywało. Czy coś się w tej kwestii zadziało? - pytała radna.
- Niczego nie ukrywamy. Wszystkie dane są dostępne, ale w odpowiednich terminach. Powtórzę jeszcze raz, nie będę wróżył, ani strzelał kwotami, bo to potem zostanie wykorzystane przeciwko mnie, obojętnie, czy pomyliłbym się o sto tysięcy, czy o milion. Co do kwestii remontu ulicy Pomnikowej, sprawa ma taki stan, że zgodnie z prawem nie możemy prowadzić inwestycji czy remontów, nie posiadając prawa własności do terenu. Należy on do PKP. Od dawna prowadzimy korespondencję z PKP Nieruchomości, ale po ich stronie nie ma woli szybkiego załatwienia sprawy. Trzeba wpierw dokonać podziału geodezyjnego. Spółka chciałaby się pozbyć wszystkiego, co jest dla niej zbędne, a my wnioskowaliśmy jedynie o ten łącznik. Ze strony spółki jest daleko posunięta ostrożność. Chce wpierw widzieć projekt całego przedsięwzięcia. Taniej więc będzie dokonać podziału i przejąć teren, oczywiście za zgodą rady, a wówczas przystąpić do remontu – odparł D. Konieczny.
Uchwała trafiła pod głosowanie. Z autopoprawek jedynie druga uzyskała przychylność komisji. Z kolei cała uchwała budżetowa została zaopiniowana negatywnie. Jeden radny głosował za, czterech było przeciw, trzech wstrzymało się od głosu, a dwóch było nieobecnych. Jeśli mowa o Wieloletniej Prognozie Finansowej, dokument również nie zyskał pozytywnej opinii. W tym przypadku jeden radny głosował za, czterech przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu. Dwóch radnych było z kolei nieobecnych.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz