Urzędnicy ratusza chcą podwyżki. Zarabiają dużo poniżej przeciętnego wynagrodzenia w kraju
Kadra Urzędu Miasta w Raciborzu chce podwyżek. Napisali w tej sprawie do przewodniczącego Rady Miasta Mariana Czernera. W kasie miejskiej nie ma jednak na to pieniędzy.
Koszty funkcjonowania Urzędu Miasta w Raciborzu wyniosą w tym roku niewiele ponad 28 mln zł. To 203 etaty. Przeciętne wynagrodzenie (bez pensji prezydenta i jego zastępców) na koniec III kwartału 2023 r. wynosiło 6 320,00 zł brutto, czyli 4639 zł na rękę. Przeciętne wynagrodzenie w kraju w tym czasie wyniosło 7 194,95 zł brutto, czyli 5235 zł na rękę.
Zaplanowany w budżecie Raciborza na 2024 r. wzrost wynagrodzeń i pochodnych związany jest ze wzrostem dodatków stażowych, awansami oraz wzrostem płacy minimalnej.
Urzędnicy z Raciborza chcą 20 proc. podwyżki, takiej samej, jaką w państwowej sferze budżetowej wprowadza obecny rząd. Jako pracownicy samorządowi są jednak w gorszej sytuacji. O ewentualnej podwyżce płac decydują indywidualnie ich przełożeni, a o wzroście nakładów na wynagrodzenia decyduje Rada Miasta.
Dariusz Polowy nie przewidział podwyżek w budżecie 2024 r. Gdyby spełnić oczekiwania urzędników, musiałoby się znaleźć około 4 mln zł. Raciborza na to nie stać. Sytuacja budżetu jest trudna. Niedoszacowane są wydatki na oświatę.
- W tym budżecie nie ma planu podwyżek, ale będą wprowadzone dodatkowe środki z nadwyżki 2023 tej nowej i wtedy coś można przeznaczyć na płace, poinformujemy o tym na przyszłych sesjach - przekonywała na sesji budżetowej skarbnik Maria Wieczorek-Juzwiszyn.
Dodatkowe 600 tys. zł na wynagrodzenia w Urzędzie Miasta, kosztem rezygnacji z proponowanej przez prezydenta bezpłatnej komunikacji, przekazali podczas uchwalania budżetu radni klubów Razem dla Raciborza oraz Radni Niezależni M. Fity. Czytaj także: Prezydent Raciborza ujawnił liczbę nowych etatów i koszty, jakie ponosi budżet miasta
Komentarze (0)
Dodaj komentarz