Hałas, smród i brud. Mieszkańcy Ostroga przyszli ze skargą do radnych
Radny komisji gospodarki pochylili się, 22.02., nad sprawami mieszkańców dzielnicy Ostróg. - Mieszkańcy ulic wokół byłej Ramety złożyli pismo do starosty, które przekazali do wiadomości prezydenta miasta oraz prezesa SM Nowoczesna Tadeusza Wojnara – rozpoczął temat przewodniczący Klima.
- Szczególnie uciążliwe są prace nocne, czy to w tygodniu, czy w weekend, czy w święta. Ale tylko w nocy. Jest też coś spalane, smród jest okropny. Ostatnio byłem na spacerze z psem, a jak wróciłem do śmierdziałem jajkami. Występuje też duże zapylenie, przez co praktycznie dziennie balkon trzeba pucować – narzekał jeden z mieszkańców.
- Prawa strona jest dość dobrze zagospodarowana, ale druga, przy byłej piekarni jest dramat. Tony gruzu, coś mielą. To wszystko lata po osiedlu. Teren jest ogrodzony, zadaszony, przez co nie widać co tam się dzieje – dodał drugi raciborzanin. - Uciążliwe jest też mocne zadymienie. Mają jeden kominek, a tak kopci, że szok. Próbowałem kiedyś zrobić zdjęcie z balkonu, ale nie udało mi się – dodał.
- Od kiedy tak się dzieje – pytał przewodniczący Piotr Klima. - Jakoś od marca 2023 – odparli mieszkańcy. - A czy ktoś prowadził jakieś kontrole? - dopytywał szef komisji. - Tak, była straż miejska, nasz dzielnicowy chodził nawet po mieszkaniach – mówili mieszkańcy Ostroga.
Do dyskusji włączył się radny Michał Kuliga. - Mieszkańcy zwrócili się do mnie w tej sprawie. Poinformowałem, że będę rozmawiał z panem prezydentem, by zająć się tematem w ich imieniu, by nie musieli być odsyłani od Annasza do Kajfasza. Niestety, dotarły do mnie sygnały, że prezydent nic nie zrobił w tym temacie, szkoda. Mieszkańcy skarżą się też na hałasy, które słychać za dnia i w nocy. Co do smrodu, to niektórzy muszą opuszczać swe mieszkania nawet w nocy, bo nie można wytrzymać. Nie można jednak mówić, że my jako miasto się tym nie zajmujemy, bo to sprawa powiatu. Trzeba się temu jednak przyjrzeć, bo tam mieszkają nasi mieszkańcy. Apeluję do pana prezydenta i naczelnika wydziału, by się tym tematem zająć – mówił radny z Ostroga.
- Skoro sygnalizują państwo, że ktoś tam opala kable, czy mieli drewno, to musi mieć pozwolenie na przetwarzanie odpadów. Możemy spróbować zaaranżować spotkanie z panem starostą – mówił były prezydent Mirosław Lenk. - Każda firma, prowadzącą jakąkolwiek działalność tego typu powinna być odpowiednio zabezpieczona, ale nie zawsze wszystko da się zrobić w stu procentach. Z przetwarzaniem odpadów, to wszystko jest dokładnie opisane, co można robić, w jakich godzinach itd. - dodał radny.
- Wielokrotnie mówiono nam, że te wszystkie śmieci zostaną usunięte, na czele z gruzem. Na ten moment ciągle go jednak przybywa – wtrącili mieszkańcy.
Radny Marcin Fica zaproponował przeprowadzenie badań. - Czy zgłosiliście się do Sanepidu, żeby zbadali, co wam tam się na tych parapetach osadza? Czy to beton czy coś innego? - pytał. - Nie prowadzono takich badań, ale dziś mam ze sobą ściereczkę, którą jedna z mieszkanek wytarła parapet. Jest praktycznie czarna – mówiła mieszkanka.
- Co do pierwszej skargi to wpłynęła ona 15 października, została przekazana do starostwa, z prośbą o poinformowanie nas jakie kroki zostały podjęte. Do dziś nie mamy odpowiedzi. Co do obecnej skargi, to na pewno zwrócimy się do właściciela terenu, żeby wyjaśnił co tam robi. Wystąpimy też do pana starosty, bo to jednak leży w jego kompetencjach – powiedział naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz