M. Lenk: nie wyobrażam sobie SP 1 czy SP 15, w każdej po osiem klas
Z jednej strony ambitne plany remontowe, z drugiej pytanie o nabory. Racibórz się wyludnia, spada liczba urodzeń. Co począć z oświatą? Dyskutowano o tym na komisji finansów Rady Miasta.
Jednym z punktów posiedzenia była polityka oświatowa Miasta Racibórz na lata 2024/2029. Prezentację zawierającą dane odnośnie ilości uczniów, nauczycieli i innych etatów pracowniczych przedstawił naczelnik Wydziału Edukacji, Krzysztof Żychski.
Naczelnik Wydziału Edukacji przedstawił także plany na najbliższe lata. Planowane jest: termomodernizacja budynków oświatowych wraz z modernizacją dachów (pozostało kilka budynków, które nie spełniają norm ekologicznych UE), zielona energia, fotowoltaika (są już cztery obiekty wyposażone w fotowoltaikę, przygotowano dziesięć kolejnych PFU (wydział oczekuje na ogłoszenie projektu), ekologicznie źródła ciepła (pozostały dwie placówki: przedszkole w Brzeziu, i ZSP w Studziennej), likwidacja barier architektonicznych, modernizacja istniejących obiektów sportowych (orliki przy SP 15 i SP 18), budowa sali sportowej w ZSP 4, modernizacja sieci Wi-Fi w szkołach i przedszkolach (niewystarczająca przepustowość obecnych sieci), monitoring wizyjny placówek oświatowych (zapobieganie dewastacją), wyposażenie obiektów w klimatyzację (sale komputerowe i pomieszczenia na poddaszach), poprawa infrastruktury sanitariatów (wymiana tych, które nie spełniają standardów), remont pomieszczeń i sal dydaktycznych (wymiana podłóg, polepszenie komfortu korzystania z sal), tworzenie pracowni pod chmurką, tworzenie zielonych pracowni (obecnie złożone jest siedem projektów WFOŚiGW), modernizacja sal informatycznych, tworzenie sal dydaktycznych dla nauk ścisłych, pracownie tematyczne (robotyka, lego, sala gastronomiczna), poszerzenie oferty sportowej poprzez wprowadzenie nowych kierunków nauki (wprowadzenie nowych sportów do oferty edukacyjnej), wyposażenie świetlic w sprzęt multimedialny i interaktywny, wprowadzenie stref ciszy w szkołach, zajęcia z dietetykiem, podnoszenie kwalifikacji nauczycieli (kursy), nowoczesny pokój nauczycielski (pokój ze stanowiskiem komputerowym celem uzupełnienia informacji w dzienniku elektronicznym), przygotowanie nauczycieli i szkół do nauki zdalnej (przygotowanie schematu działania i procedur na wypadek wprowadzenia nauki zdalnej).
- To główne nurty, o których chciałbym porozmawiać. Jeśli macie jakieś pomysły, co kontynuować lub wprowadzić w najbliższych pięciu latach, to chętnie wysłuchamy i wpiszemy. Jeśli odczuwacie potrzebę rozmowy w węższym gronie, to jestem do dyspozycji – stwierdził K. Żychski.
Głos zabrał przewodniczący Mirosław Lenk. - Trochę wypadłem z zagadnień oświatowych, a to o czym pan mówi, to ważne. Musimy jednak zacząć zastanawiać się nad ilością uczniów. Z tego, co pan przedstawił, to spadek demograficzny jest ogromny. Teraz mamy sytuację, gdzie za sześć lat będziemy mieli w każdej placówce jeden oddział. Trzeba przyznać, że trudno to sobie wyobrazić. Na przestrzeni ostatnich lat mamy ciągły spadek urodzeń, ostatnio dodatkowo przebiega to bardzo dynamiczne. Konieczne będzie więc zastanowić się nad bazą. Dojdzie do tego, że będziemy się zastanawiali co robić. Nie wyobrażam sobie SP 15, czy SP 1, gdzie docelowo będzie uczęszczało osiem klas. Jest to problem, który w tym opracowaniu powinien być sygnalizowany, celem opracowania rozwiązań. Nie wiem na ten moment co, bo nie jestem specjalistą od edukacji. Przed panem i zespołem, który będzie to opracowywał, naprawdę trudne zadanie – mówił były prezydent.
Do dyskusji dołączył radny Piotr Klima. - Przewija się dyskusja w mediach na temat szkolnictwa. Są nowe pomysły, niektóre z nich są wdrażane. Czy raciborska oświata o tych sprawach dyskutuje? Jeśli tak, to w jaki sposób? Czy robicie to w sposób żywy? Czy nie widać potrzeby, by zwrócić uwagę ministerstwu na pewne aspekty, chwaląc za dobre pomysły, a ganiąc za te nietrafione? Dodatkowo chciałbym wiedzieć, jak oceniacie likwidację biblioteki pedagogicznej w ANS? - dociekał radny.
- Jestem w stanie tylko częściowo odpowiedzieć. Większość poruszonych przez pana zagadnień nie leży w kompetencji gminy w nawiązaniu do prowadzenia przedszkoli i szkół. Co do kontaktów z ministerstwem, nie mamy takich możliwości, to kompetencje kuratorium. Co do likwidacji biblioteki, to miasto prowadzi bibliotekę wraz z oddziałami. Uczniowie mają do niej dostęp, nie jest to taki dostęp jaki był w ówczesnej PWSZ, ale istnieje możliwość korzystania z książek – odparł naczelnik Wydziału Edukacji.
- Myślę, że pan radny Klima poruszył ważne kwestie. Tutaj skupiamy się na sprawach bazy, kadry, opieki. Skoro dbamy już o takie rzeczy jak klimatyzacja w szkole, o której kilkanaście lat temu jeszcze nikt nie śnił, to jest coraz lepiej. Fundamentalną sprawą jest podstawa programowa, która jest ograniczana przez ministerstwo i wdrażana. My musimy, przede wszystkim jako rodzice, a pan jako być może dziadek, musimy protestować, przeciwko zakusom ograniczenia nauczania historii i wykreślenia takich postaci jak Irena Sendlerowa czy Eugeniusz Kwiatkowski, twórca Centralnego Okręgu Przemysłowego. Być może kojarzy się to niektórym z CPK i dlatego jest tak postać niewygodna. To co pan podjął jest w moim odczuciu ważne i niewątpliwie będziemy musieli znaleźć jakieś formy wyrazu wobec tych zmian – powiedział wiceprezydent Dominik Konieczny.
Do dyskusji dołączyła radna Anna Wacławczyk. - Odbyły się pre-konsultacje podstawy programowej. W kwietniu w tym temacie odbędą się konsultacje społeczne i wtedy każdy będzie możliwość wzięcia w nich udziału – powiedziała.
- Każda władza będzie miała swoje zakusy do eksponowania swoich bohaterów, a do ograniczania innych. Podstawa programowa powinna być opracowana pod przeciętnego ucznia, a nie pod tego, który jest w stanie opanować dużą ilość materiału. Obecnie jest spore zamieszanie w różnych mediach, na tyle duże, że nie wiadomo, co będzie lekturami co nie. Wielu uważa, że np. trylogia jest niepotrzebna, ale dla mnie to rzecz święta. Chciałbym jednak przerwać dyskusję w tych tematach lekko ideologicznych – powiedział przewodniczący Mirosław Lenk.
- Polityka oświatowa to dwa zagadnienia: baza i system. Bazę jako taką mamy, ale nie mamy systemu. Widzę, że zaczynamy być społeczeństwem wielokulturowym. Tak będzie, że coraz więcej ludzi będzie do nas napływało, choćby z Ukrainy. A niby chcemy też być Europejczykami. A tam przecież są społeczeństwa multikulturowe. Żeby nie było kiedyś tak, że przyjdzie do szkoły siedmiolatek, który będzie mówił do francusku, a reszta klasy ani be ani me. Nie możemy przecież zrobić klas specjalnie dla obcokrajowców, bo to już będzie segregacja czy to rasowa, czy kulturowa. Proponuję spokojnie poczekać, co nam góra wymyśli, a nie wychodzić przed szereg – stwierdził radny Leon Fiołka.
- Dziękuję serdecznie za początek dyskusji, która z pewnością będzie musiała się przez nasz samorząd przetoczyć – stwierdził przewodniczący Mirosław Lenk, kończąc wymianę zdań w temacie oświaty.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz