Ogólnopolska Grupa Badawcza przed wyborami. W Raciborzu można się spodziewać zmiany prezydenta
Dariusz Polowy jest w pierwszej piętnastce prezydentów, dla których wedle scoringu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, to ostatnia kadencja.
- W najnowszym scoringu, na którym oparliśmy raport „Gdzie zmienią się prezydenci w 2024?” wzięliśmy pod uwagę 91 ze 107 prezydentów miast, czyli tylko tych, którzy zdecydowali się ubiegać o reelekcję. W przygotowaniu analizy wzięliśmy pod uwagę 12 najważniejszych aspektów, na podstawie których przyznawaliśmy punkty zmiany. Są nimi m.in. liczba kadencji, wiek prezydenta, poparcie Prawa i Sprawiedliwości w mieście, start z własnego lub partyjnego komitetu oraz poparcie uzyskane w I turze w wyborach samorządowych w 2018 roku, a także nasze sondaże - informuje na portalu lokalnapolityka.pl Ogólnopolska Grupa Badawcza.
- Jednym z bardziej istotnych kryteriów, o który oparliśmy nasz scoring, dotyczył wieku i liczby kadencji prezydentów miast, ponieważ mieszkańcy w miastach, w których prezydent uzyskiwał kilkukrotną reelekcję, potrzebują zmiany. Z raportu Potrzeba zmiany włodarzy w miastach wynika, że osoby mieszkające w miastach, w których prezydent lub burmistrz rządzi I lub II kadencję, rzadziej domagają się jego zmiany, niż osoby mieszkające w miastach, w których włodarz rządzi dłużej (kolejno 31,48% i 49,10% z nich wybrało odpowiedź “Tak”). Mieszkańcy miast, w których prezydent lub burmistrz rządzi krócej, są też przekonani, że ich miejscowość rozwija się lepiej, niż inne miasta podobnej wielkości, a tego przekonania nie mają osoby, które mieszkają w miastach, gdzie fotel prezydenta lub burmistrza jest zajęty przez tę samą osobę, przynajmniej przed III kadencje - czytamy w informacji OGB.
Prezydenci, z najmniejszą szansą na reelekcję Największa szansa na zmianę w mieście, według naszego scoringu, jest w Zabrzu. Prezydent tego miasta, Małgorzata Mańka-Szulik otrzymała 89 punktów zmiany, tym samym ma 90% szansę na to, że nie zostanie ponownie wybrana na urząd, który pełni. Dużą szansę na zmianę, wynoszącą 80%, ma również prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski, który otrzymał 80 punktów zmiany. Taką samą szansę, na brak reelekcji ma również Mariola Czechowska, prezydent Bełchatowa, mimo że otrzymała o 8 punktów zmiany mniej.
Dużą, 70% szansę na zmianę, ma Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka, Waldemar Socha, prezydent Żor oraz Piotr Jedliński, prezydent Koszalina, którzy otrzymali 68 i 61 punktów zmiany.
- Pozostałe miasta, w którym możemy spodziewać się zmiany prezydenta, to Piotrków Trybunalski, Zielona Góra, Toruń, Wejherowo, Ostrów Wielkopolski, Racibórz, Sieradz, Lubin oraz Gdynia - dodano.
- Na miesiąc przed wyborami samorządowymi wiemy jedno - będzie sporo zmian na stanowiskach urzędujących obecnie prezydentów. Może nie będzie to liczba wyższa, aniżeli w 2014, jednak biorąc pod uwagę okoliczności takie jak dłuższa kadencja, przeniesione wybory, inflacja, wojna, ograniczony budżet, z pewnością włodarze stoją przed nie lada wyzwaniem. Do tego zaobserwowaliśmy, że wybory prezydenckie charakteryzują się dwoma fazami - na przemian mamy wybory zmiany i stabilizacji, co oznacza, że w co drugich wyborach zmienia się więcej prezydentów niż zwykle. W wyborach 2018 mieliśmy fazę stabilizacji, a więc w tych wyborach przyszedł czas na zmiany. Według naszych wyliczeń prognozujemy, że tym razem w miastach zobaczymy 40 nowych prezydentów. Zapraszam do lektury naszego raportu i zapoznania się z zestawieniem! - przekonuje Łukasz Pawłowski, prezes OGB. Czytaj: Lokalna polityka. Kto wygra wybory?
Komentarze (0)
Dodaj komentarz