Kobiety aktywne. Aleksandra Bartoń - dwadzieścia lat w służbie ludziom i Bogu na chwałę
Mija dwadzieścia lat, odkąd Aleksandra Bartoń z Siedlisk jest czynną strażaczką. To przykład aktywnej kobiety naszego powiatu. Z okazji Dnia Kobiet wszystkich paniom życzymy wszystkiego, co najlepsze.
- Moja przygoda z OSP Siedliska rozpoczęła się w 2000 r. To wtedy wstąpiłam w szeregi jednostki jako członek czynny Ochotniczej Straży Pożarnej. W 2004 r. ukończyłam kurs strażaka-ratownika, który dawał mi możliwość czynnego udziału w akcjach ratowniczo-gaśniczych. Aż trudno mi uwierzyć, że właśnie mija 20 lat od kiedy biorę czynny udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych – wspomina Aleksandra Bartoń.
- Już w młodzieńczym wieku chciałam realizować się jako pielęgniarka. Jednak los pokierował moim życiem trochę inaczej. Ale zamiłowanie do niesienia pomocy innym gdzieś głęboko zakorzeniło się w moim sercu. Gdy poznałam mojego męża Krzysztofa, który jak pamiętam od zawsze był związany z pożarnictwem, bo to ich rodzinna tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie, wiedziałam, że i ja chcę to robić – dodaje.
W 2004 r. Aleksandra Bartoń przeszła kurs podstawowy, który dawał jej możliwość bezpośredniego udziału w akcjach ratowniczo-gaśniczych. Dźwięk syreny do dziś sprawia, że serce zaczyna mocniej bić, a adrenalina dodaje sił do działania. - W tamtych latach byłam jedną z pierwszych kobiet w powiecie raciborskim, która miała takie uprawnienia strażackie – wspomina.
Apetyt – jak mówią - rośnie w miarę jedzenia. W 2006 roku Aleksandra Bartoń postanowiła zrobić kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy uzyskując tytuł ratownika medycznego OSP, by choć trochę zrealizować swoje marzenia z dzieciństwa. Udało się. Kurs co trzy lata jest odnawiany.
- Od tego czasu moje całe życie kręci się w wokół rodziny i straży. Pomagam w życiu OSP, prowadziłam drużynę młodzieżową, startowałam w zawodach sportowo-pożarniczych na różnym szczeblu, nawet wojewódzkim. Jestem szczęśliwa i dumna, że mogę się realizować i pomagać innym. Tak jak brzmi to na naszych sztandarach „Bogu na Chwałę Ludziom na Ratunek” – dodaje.
Aleksandra Bartoń została uhonorowana odznaką „Strażak Wzorowy” oraz „Medalami za Zasługi dla Pożarnictwa” brązowym, srebrnym i złotym.
Strażacka krew płynie z pokolenia na pokolenie. Z biegiem lat również dzieci Aleksandry i Krzysztofa Bartonów wstąpiły w szeregi OSP. Czynnie i aktywnie uczestniczą w niesieniu pomocy innym.
- Lata szybko upływają, człowiekowi lat przybywa i dziś, mając połowę życia za sobą, mogę z dumą powiedzieć, że ta część życia była dla mnie najlepszą lekcją miłości i pomocy ludziom potrzebującym. Zrealizowałam swoje marzenia z czego jestem dumna, bo o to chodzi w naszym życiu by robić to co się kocha. W tym roku właśnie mija 20 rok jak wyjeżdżam z strażakami ochotnikami z Siedlisk do akcji ratowniczych, jestem strażaczką, która na dźwięk syreny zostawiam wszystko i biegnie, by pomagać innym. Przez te lata brałam udział w blisko 300 akcjach, różnego typu, ratując niejednokrotnie życie i mienie ludzkie. Dopóki wystarczy mi sił nadal będę biec na wezwanie syreny i wspólnie z moimi druhnami i druhami chcę uczestniczyć w akcjach ratowniczo- gaśniczych – podsumowuje Aleksandra Bartoń.
- Cieszę się, że tyle młodych ludzi, tyle kobiet wstępuje w szeregi strażackie. Jesteśmy wielką wspaniałą rodziną. KOBIETY TEŻ POTRAFIĄ! – zapewnia.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany