Nie ma wątpliwości. Mężczyzna na zdjęciu z Kietrza to Dariusz Polowy
Prezydent Raciborza przyznał dziś, 15.03., że mężczyzna w oku kamery monitoringu Tkalni Kietrz to on. Jako kandydat skomentował tzw. incydent kietrzański.
- Jak Państwo widzieliście na zdjęciach, nie kryłem się, że wybrałem się tam za namową pewnej osoby. Przekazała, że sytuacja jest nie zachęcająca, budząca troszkę politowania, że po trzech latach wygląda jak wygląda. Rzeczywiście podjechałem, zobaczyłem, nie ukrywam, że się zasmuciłem. Po publikacjach prasowych otrzymałem od tej samej osoby telefon z podziękowaniem, że stan znacząco się poprawił. Stąd widać, że pan Michał bierze się do roboty wtedy, gdy jego były szef chociaż na chwilę się gdzieś pojawia - skomentował Dariusz Polowy.
Dalsza część pod wideo
Podczas briefingu 13.03. Michał Fita mówił, że panowie prezydent i prezes miejskiej spółki Michał Ziółkowski pojawili się w Kietrzu przed dyrekcją Tkalni Kietrz (Fita kieruje tą instytucją) "w ciemnych okularach i czapce z daszkiem niczym Gang Olsena".
11 marca na FB miał się pojawić profil Fita Dyrektor Kietrz. Na nim zdjęciach schodów i komentarz "Pan Dyrektor się tłumaczy swoim radnym, że te schody to mają być robione za "niedługo". Po pierwsze przynajmniej od trzech lat są w takim stanie i Pana Dyrektora nie ruszyło. Po drugie sprawienie, że nie rozwalają się w rękach, nie są zagrożeniem i nie oszpecają to minimalny nakład środków i pracy. Worek kleju i kilka płytek. Żadne tłumaczenie. A jak tam z opałem i zakupem węgla na poprzednia zimę Panu poszło? Nie było gdzieniegdzie zimno?".
Fita nazwał to skandalem, "fejkowym, anoninowym, hejterskim" kontem. - To treści zamieszczone w tonie bardzo często pojawiających się komentarzy na portalach. To pozwala się domyślać bardzo, bardzo wielu, można insynuować różnego rodzaju sytuacje – dodał.
Spotkanie zorganizował na pl. Długosza nieprzypadkowo, wspominając, że były załatwione pieniądze na jego remont. - Wygląda jak wygląda - skomentował. Na pytanie dziennikarza, jak odniesie się do sytuacji, że był wiceprezydentem miasta, kiedy Dariusz Polowy rezygnował z przebudowy placu, oddając do wojewódzkiej puli środki unijne, odparł "były i nie ma, przeznaczono je na bulwary, którym się sprzeciwiano, wylewaniu betonu nad Odrą, proszę sobie to przypomnieć".
Dalsza część pod wideo
Przypomnijmy, że w 2018 r. ówczesny prezydent Mirosław Lenk pozyskał z Unii Europejskiej prawie 5,6 miliona złotych, a z budżetu państwa 720 tysięcy złotych na przebudowę placu Długosza. Inwestycja miała ruszyć, ale Dariusz Polowy zrezygnował z realizacji zadania, a niedługo potem zabudowę placu Długosza zapowiedziały Eko-Okna. Pozyskane przez Lenka wsparcie wróciło do Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego. Blisko połowę tej kwoty udało się odzyskać na zagospodarowanie lewobrzeżnych bulwarów w oparciu o gotowy projekt pozostawiony przez ekipę Lenka. Eko-Okna z planów kupna pl. Długosza zrezygnowały. Pozostaje on w stanie, w jakim był w czasach PRL-u.
Co do schodów, Fita tłumaczył, że w Tkalni Kietrz trwa remont, a schody będą odnowione w dalszym etapie.
Fita pokazał zdjęcia z monitoringu, ale z zasłoniętymi twarzami. Zapewnił, że rozpoznał na nich Dariusza Polowego i Michała Ziółkowskiego. Na pytanie dziennikarza, kim jest "podpaskowy" Fita odparł, że to Dariusz P. Sprawa trafiła na policję. - Jest rozwojowa, będę o niej informował - zakończył Fita.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz