Co nagle, to po diable. Pies i komunikacja miejska w Raciborzu
- Taka sytuacja z wczoraj, dotycząca komunikacji miejskiej, bezpłatnej oczywiście. Do autobusu wsiada starszy pan, który ma ze sobą psa. Pies posiada wszystkie potrzebne atrybuty do przewozu go w komunikacji miejskiej: kaganiec, zaświadczenie o szczepieniu. etc. Kierowca nakazuje mu kupić bilet za psa, ponieważ za darmo mogą jeździć tylko ludzie. Tak jest w cenniku i w regulaminie. Starszy pan opłatę wyniósł, ale był mocno skonsternowany, bo o tym nie wiedział, przecież prezydent tak pięknie z plakatu się uśmiecha i zaprasza do darmowej komunikacji - pisze do redakcji p. Tomasz (nazwisko do wiadomości portalu)
Dziś rano postanowiłem sprawdzić przepisy dotyczące przewozu psa. Na stronie internetowej Przedsiębiorstwa Komunalnego, który jest organizatorem przewozu na tę chwilę, podkreślam na tę chwilę, nie ma nigdzie informacji, iż za przewóz psa należy się opłata. W regulaminie nie ma o tym mowy.
Zadzwoniłem do PK, aby mi wskazano podstawę prawną pobrania tejże opłaty. Kierownik bardzo długo szukał na stronie przepisów i, niestety, nie znalazł. Na moje pytanie, to skąd ma pasażer wiedzieć, że za psa należy się opłata i w jakiej wysokości dostałem odpowiedź typu "no bo tak - bo pies" nie człowiek.
Zadzwoniłem do urzędu miasta, który jest organizatorem przewozu i on ustala regulaminy i okazuje się, że 15 marca zmienił się regulamin. Niemniej jednak do tej pory PK nie było w stanie zawiesić go na swojej stronie internetowej, co jest według mnie sprawą sine qua non, aby pobierać tego typu opłaty. Skoro kierownik w PK nie był w stanie znaleźć podstawy prawnej dla pobrania tej opłaty, to skąd może wiedzieć starszy pan w autobusie?
Może niech pan prezydent Polowy, uśmiechający się z plakatów i informujący o bezpłatnej komunikacji miejskiej, powiesi drugi taki ze smutną miną, że psy, niestety, nie jadą za darmo. Okej niech psy jadą za opłatą, ale niech pasażer o tym wie! Tak to jest, jak coś się robi w pośpiechu i na..., a ponoć już nie miało być w tym mieście dziadostwa.
Nawiasem pisząc, urzędnik z urzędu miasta też był z skonsternowany tym, że taki istotne rzeczy tak są lekce sobie ważone.
P.S.
Regulamin został zmieniony. Niestety, znów musiał zwykły obywatel musiał być czujny, bo osoby odpowiedzialne "zaspały". I teraz nasuwa się pytanie: czy wczorajsza opłata, w związku z tym, że nie było publikacji regulaminu, została pobrana w sposób prawidłowy?
W sumie to tych opłat już jest więcej. Za przewóz wózka, zwierząt pokojowych, psa lub bagażu o wymiarach powyżej 20 na 40 x 60 cm obowiązują bilety w kwocie 2 zł. Czyli matka z dzieckiem i podróżny udający się np na PKP z walizką zapłacą bilet. Coraz mniej jest bezpłatna ta komunikacja.
Poza tym, kwota 2 zł musi być wyliczone gotówką. Rzeczywistość coraz bardziej odbiega od uzasadnienia prezydenta wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej, tj. aby komunikacja miejska była bardziej atrakcyjna aniżeli posługiwanie się prywatnym samochodem.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz