Tradycja nie ginie. Wielkopiątkowe klekotanie w Sudole
Z klekotkami chodzili dziadkowie, synowie, a teraz wnuki i prawnuki. Klekotanie zwiastuje zmartwychwstanie. Tradycja mocno się trzyma w Sudole, dzielnicy Raciborza.
Dokładnie w samo południe w Wielki Piątek - jak co roku - spod plebanii parafii pw. Matki Bożej Różańcowej w Raciborzu-Sudole wyruszają w drogę, w stronę krzyża przy wylocie na Bojanów, a potem do krzyża przy Studziennej. Dawniej tylko chłopcy, a dziś zdarzają się i dziewczyny. Wszyscy mają kołatki. Mijają sudolskie domy, gdzieniegdzie otrzymując słodkości.
Co oznacza sudolskie klekotanie? - W Wielki Czwartek zawiązane zostały dzwony, dlatego dzisiaj zamiast nich słychać we wsi nasze kołatki - wyjaśniają. - Klekotamy na znak zmartwychwstania. Jest to zwyczaj rodzinny. Nasi rodzice i dziadkowie też chodzili. Idziemy przez całą wieś, od kościoła do trzeciego mostka i do krzyży - mówią.
Klekotanie odbywa się też w innych miejscowościach naszego powiatu - Borucinie i Bolesławiu.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany