Presja ma sens. Wojciechowicz o wycofaniu się władz miasta z zamknięcia oddziału w przedszkolu przy Bema
Kandydat na prezydenta zorganizował dziś, 12.04., konferencję prasową. Odniósł się też do polityki oświatowej.
- Została podjęta decyzja w sprawie zamknięcia jednego z czterech oddziałów w Przedszkolu nr 12. Mimo otwarcia naboru i pozyskania odpowiedniej ilości dzieci na czwarty oddział, władze miasta podjęły decyzję o zamknięciu oddziału i przeniesieniu dzieci do innej placówki. Decyzja jest dla pracowników niezrozumiała i oburzająca - napisano wczoraj na profilu FB placówki.
- Jestem w radzie rodziców przedszkola nr 12. Dziś otrzymaliśmy wiadomość o likwidacji jednego z oddziałów przyszłych maluszków. Sprawa jest dość ciekawa, bo odbył się pełny nabór, chętnych kandydatów było na 4 grupy. Nagle się okazało że będą 3 grupy, a część dzieci przeniosą do przedszkola nr 13. Sprawa leży na sercu wszystkim rodzicom i staramy się już działać. Powstanie petycja, uderzymy również do urzędu - napisała nam jedna z czytelniczek.
O wsparcie zwrócono się do radnych, m.in. Michała Kuligi, szefa komisji oświaty, i także kandydata na prezydenta Jacka Wojciechowicza.
Dziś władze miasta wycofały się z tej decyzji. Wojciechowicz odniósł się jednak do sprawy oraz polityki oświatowej ratusza.
- Presja ma sens. Rano zapadła decyzja, że czwarty oddział w tym przedszkolu będzie. Na kanwie tej sytuacji chcę zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Pierwsza to dość niepoważne traktowanie rodziców. Mówi się, że mają brać udział w naborze, a potem zmienia się decyzje, że jednak oddziału nie będzie. To mało poważne w stosunku do pracujących w przedszkolu. Świadczy o takim nie do końca profesjonalnym zarządzaniu miastem. Nabór to nie jest proces na trzy godziny, lecz na wiele dni. Miasto z jednej nie chce naboru, a potem go prowadzi - komentował Wojciechowicz, dodając, że Racibórz potrzebuje nowej polityki oświatowej.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz