15 lat służy społeczeństwu
Ma 37 lat, skończył raciborskie Kolegium Nauczycielskie, od 15 lat pracuje jako strażnik miejski. Andrzej Szewczyk przez wszystkie lata służby patrolował ulice naszego miasta, od 2 sierpnia zasiadł za biurkiem. Prezydent powierzył mu pełnienie obowiązków zastępy komendanta straży miejskiej.
Odkąd Andrzej Migus objął fotel dyrektorski w Miejskim Zarządzie Budynków, pełnione przez niego obowiązki komendanta straży miejskiej przejął dotychczasowy zastępca, Wiesław Buczyński. Zyskał on zaufanie prezydenta Mirosława Lenka i powierzono mu to stanowisko na czas nieokreślony. Ktoś jednak musiał go zastępować.
Nazwisko nowego zastępcy komendanta strażnicy poznali 2 sierpnia. Jest nim 37-letni Andrzej Szewczyk. Absolwent raciborskiego Kolegium Nauczycielskiego o kierunku resocjalizacja z wychowaniem fizycznym. Ma żonę i dwie córeczki, 3,5- i 6- letnią. Od urodzenia mieszka w Raciborzu.
Funkcjonariusz swoją pracę wykonuje od 15 lat. Cieszy się dużym szacunkiem i sympatią kolegów z pracy. Dotąd patrolował ulice naszego miasta. – Mój rewir to tereny ul. Skłodowskiej, Polnej i Pomnikowej – mówi Andrzej Szewczyk, pełniący obowiązki zastępcy komendanta straży miejskiej.
Praca, jaką wykonuje, daje mu wiele satysfakcji. – Nie ma w niej monotonności, a co za tym idzie, nie zdążę się w niej nudzić. Ciągle poznaję coś nowego, a tym samym ciągle czegoś się uczę – mówi nowy zastępca komendanta. Przez wszystkie lata pracy Szewczyk ma za sobą niemałe sukcesy. Choć nie lubi się chwalić, udało nam się namówić nowego zastępcę na chwilę wspomnień.
– To było jakieś dwa lata temu. Przypadkowo, podczas wspólnego patrolu z policjantką, udało nam się ująć mężczyznę, który przez długi czas poszukiwany był listem gończym. Podejrzewano go o dokonanie rozboju. Ukrywał się w Holandii. Kiedy go zatrzymaliśmy posiadał przy sobie narkotyki – opowiada o swojej służbie Szewczyk. Innym razem strażnikowi udało się złapać młodych złodziei. – Przechodziłem akurat obok baru Ekspres, z wnętrza dobiegały krzyki barmanki: Łapcie ich, to złodzieje! Nie zastanawiałem się długo, podbiegłem zapytałem, kogo? Przestraszona kobieta wskazała dwóch młodych mężczyzn – relacjonuje strażnik. Po chwili złodzieje byli już w rękach funkcjonariusza. Jak się szybko okazało, byli to wychowankowie raciborskiego poprawczaka, wypuszczono ich akurat na przepustkę. – Pili piwo w barze. Wykorzystali nieuwagę barmanki i kiedy ona wyszła na zaplecze, wykradli pieniądze z kasy – dodaje Andrzej Szewczyk. Ponadto funkcjonariusz pomagał przy powodzi zarówno w 1997 roku, jaki i przy zagrożeniu powodziowym w maju tego roku.
Zdradził nam, że jako pełniący obowiązki zastępcy komendanta będzie dążył do rozbudowania stanu osobowego straży. – Mamy naprawdę duży obszar do patrolowania. Jest to nie tylko Racibórz, ale i Kornowac oraz Krzyżanowice. Obecnie jest nas za mało, żeby być wszędzie tam, gdzie jesteśmy faktycznie potrzebni – zauważa nowy zastępca. Szewczyk dodał również, że wspólnie z jego przełożonym Wiesławem Buczyńskim, będą przekonywali prezydenta, aby zakupił nowe samochody.
Justyna Korzeniak
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany