Powodziowe fake newsy wprowadzały w Raciborzu popłoch. Autorzy powinni być ścigani
W ostatnie dni w Raciborzu pojawiło się kilka nieprawdziwych informacji - o ewakuacji szkoły na Płoni, dawnej Ramety, drugiej dziurze w zbiorniku czy wyprowadzce w bezpieczne miejsce sprzętu Wodociągów. Rozchodziły się błyskawicznie przez komunikatory internetowe.
Temat poruszono podczas środowego posiedzenia komisji oświaty. Wiceprezydent miasta, Michał Kuliga, zdecydowanie potępił tego typu działania, które uznał za nieodpowiedzialne i szkodliwe. Autorów - jego zdaniem - trzeba ścigać i karać.
– Nie wiem, kto tworzy takie fake newsy wywołujące strach i panikę, ale jest to skrajna głupota. Informacje o przerwanych wałach, ewakuacjach mieszkańców, przedszkoli i szkół, które były rozpowszechniane wczoraj, są bezpodstawne. Dla ludzi, którzy przeżyli powódź w 1997 roku, widok wzrastającej wody przywołuje bolesne wspomnienia. Takie działania powinny być bezwzględnie ścigane i surowo karane – podsumował.
Z jego opinią zgodziła się przewodnicząca komisji oświatowej. – To nie jest informacja czy ciekawostka, a fałszywa wiadomość o szkodliwym wpływie na mieszkańców – powiedziała.
Z informacji służb wynika, że sprawą ma się zająć policji. Z informacji KPP wynika z kolei, że nikt nie zgłosił sprawy na komendę.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany