Ciekawostki z raciborskiego targu staroci
Handel antykami, starociami, szpargałami i używanymi rzeczami odbywa się zawsze w trzecią sobotę miesiąca. Dziś odnotowano sporą frekwencję wśród sprzedających.
Kilku z nich planowało uczestniczyć w bazarku rzeczy używanych, który miał towarzyszyć targowi. Niestety, został on odwołany, jednak część sprzedawców i tak zdecydowała się przyjść i rozłożyć swoje stoiska nie na ulicy Długiej, ale na placu Dominikańskim. Straż miejska nie pozwalała na zajęcie Rynku.
Kolekcjoner i amator radiotechniki z Lubomi przywiózł kilka egzemplarzy gramofonów. Wszystkie były markowe i sprawne, będące niegdyś obiektem pożądania każdego melomana w czasach PRL-owskiego deficytu. Dziś są to przedmioty kolekcjonerskie, dające wiele przyjemności z ich użytkowania. Na targu można było również nabyć stare wydania winyli. Za dobry gramofon trzeba było dziś zapłacić około 800 zł. Czystą taśmę do magentofonów szpulowych gorzowskiego Stilonu wystawiono za 15 zł sztukę.
Za 300 zł można było natomiast kupić centralkę telefoniczną, która była w użyciu jeszcze na początku lat 90. Na stoiskach można było znaleźć również przedwojenną chemię domową, opakowania na kawę (trzeba było kupić je w hurtowych ilościach, kilkadziesiąt sztuk po 30 zł za sztukę), oraz sowiecki kalendarz, który wystarczy na wiele lat.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz