Książę na zagrodzie. Żubry i poseł Michał Woś bohaterami reportażu w Czarno na Białym TVN
Michał Woś, poseł Suwerennej Polski z Raciborza, stał się główną postacią reportażu TVN24, który ujawnia kulisy budowy zagrody żubrów w Brzeziu. Projekt miał kosztować 5 mln zł, ale jego finalna cena wyniosła aż 27 mln zł. Reportaż pokazuje m.in. zarzuty o nieprawidłowości i polityczne powiązania w związku z realizacją inwestycji. Poseł zareagował na materiał zanim powstał oraz zaraz po jego emisji. Mimo kontrowersji, otwarcie zagrody dla zwiedzających planowane jest za 3-4 miesiące, po zakończeniu ostatnich prac wykończeniowych.
W reportażu TVN24 Michał Woś został określony mianem „Księcia na zagrodzie”. Program odsłania kulisy budowy zagrody dla żubrów w Raciborzu, która miała kosztować około 5 mln zł, a jej koszty wzrosły do prawie 27 mln zł. Leśnicy z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach złożyli zawiadomienie do prokuratury, sugerując, że w trakcie inwestycji mogło dojść do nieprawidłowości i potencjalnych nadużyć, m.in. zatrudnienia osób związanych z posłem Wosiem. Ma również mieć wydźwięk przedwyborczy. Z otwarciem zagrody zdążono przed zeszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Woś zdobył w nich najwięcej głosów w okręgu 30.
Zagroda dla żubrów, która powstaje na terenach leśnych w Brzeziu (przy DW 935 Racibórz-Rybnik), została zaprojektowana jako atrakcja turystyczna i edukacyjna dla mieszkańców regionu. W reportażu wskazano jednak, że koszty realizacji inwestycji znacznie przekroczyły początkowe szacunki. Nowy nadleśniczy z Rybnika, Grzegorz Adamczyk, przyznał, że zagroda kosztowała 27 mln zł, co odpowiada rocznym przychodom całego rybnickiego nadleśnictwa. Dodatkowo wskazano, że nie tylko koszt zagrody był problemem – Centrum Edukacji Leśnej, które miało powstać za niecały milion złotych, ostatecznie pochłonęło aż 13 mln zł. Rodzi to duże koszty związane z utrzymaniem obiektu.
W reportażu TVN24 pojawiają się również zarzuty o nepotyzm. Pokazano, że Szymon Szrot, dyrektor biura poselskiego Michała Wosia, wygrał nabór na stanowisko kierownika zagrody. Co ciekawe, w dokumentach rekrutacyjnych pojawiły się zmiany – na pierwszym etapie wymagano ukończenia studiów podyplomowych MBA, co spełniał tylko Szrot. Nie było natomiast wymagań co do wykształcenia leśniczego czy przyrodniczego. Nowy nadleśniczy z Rybnika przyznał, że nigdy wcześniej nie spotkał się z takim wymogiem przy zatrudnieniu w Lasach Państwowych. W materiale TVN24 ujawniono także, że żona posła Wosia brała udział w naborze na stanowisko w zagrodzie, jednak ostatecznie zrezygnowała z tej posady. Woś w wypowiedzi dla dzienniakrza TVN mówił, że odradził żonie zajęcie tego stanowiska.
Materiał dostępny na platformie TVN24
Jednym z kluczowych wątków reportażu jest także wybór lokalizacji zagrody. W materiale podano, że decyzję o umiejscowieniu inwestycji w Raciborzu podjęła profesor Wanda Olech, wybitna specjalistka od żubrów z SGGW. Michał Woś podkreślał w lokalnych mediach, że to nie on dokonywał wyboru lokalizacji, jednak wybór ten wzbudził wątpliwości części opinii publicznej. Olech przyznała jednak, że wybór był pomiędzy dwoma lokalizacjami... w Raciborzu.
Audytor Lasów Państwowych, Piotr Król, wypowiedział się w reportażu, podkreślając, że choć zagroda może przynieść korzyści społeczne, to trudno znaleźć uzasadnienie ekonomiczne dla tak wysokich kosztów. Skrytykował także organizację powitania żubrów w trakcie trwających prac budowlanych, które miało miejsce tuż przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz