Kiermasz, bazarek i targ staroci. Sobotnie handlowanie na obrzeżach rynku i żale sprzedawców
Wokół Rynku rozstawili się dziś sprzedawcy antyków i staroci, zniczy oraz stroików na Wszystkich Świętych, zaś wzdłuż Długiej rozłożył się bazarek rzeczy używanych, głównie ciuchów.
Mimo apeli radnych podczas ostatniej sesji, ratusz nie zdecydował się udostępnić płyty rynku sprzedawcom antyków i staroci. Strefy handlu wyznaczono wzdłuż bloku przy pl. Dominikańskim, na ul. Młyńskiej oraz na placu targowym. Przy kościele św. Jakuba handlowali sprzedawcy zniczy i stroików, którzy zajęli także część płyty rynku. W tym miejscu zaparkował również samochód sprzedawcy starych obrazów. Czytaj: Raciborski targ staroci: kontrowersje wokół miejsca dla sprzedawców.
– Kilka osób odjechało – powiedział nam jeden ze sprzedawców antyków. Zajął miejsce już o 2:00 w nocy. Inni musieli szukać dogodnych stanowisk, a kupujący musieli ich wypatrywać, między innymi za toaletami przy ul. Młyńskiej.
– Na jedno przedpołudnie nic by się nie stało, gdyby urząd udostępnił nam płytę rynku. Dlaczego ci z chryzantemami mogą tam stać, a my nie? – pytało wielu rozżalonych sprzedawców. Rozkładanie się za kościołem św. Jakuba, od strony targu, nie ma – jak podkreślali – sensu, ponieważ trwają tam prace budowlane, a ponadto niewiele osób pomyśli, żeby szukać tam antyków. Sprzedaje się tam głównie owoce i warzywa. – Na rynku wszystko byłoby skomasowane, a tak trzeba wędrować od ul. Długiej do ul. Batorego przez pusty rynek – mówili z żalem handlujący.
Na rynku chętnie stanęliby również sprzedawcy z bazarku rzeczy używanych. To była ostatnia tegoroczna edycja. – Kolejna odbędzie się w maju – zapowiada organizatorka, Joanna Turkiewicz.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz