Pierwsze żubrzątko w Raciborzu przyszło na świat, a zagroda wciąż zamknięta. Poseł Woś oskarża oponentów o polityczne zaczadzenie z nienawiści
Podczas krótkiej konferencji przed wjazdem na teren zagrody żubrów na Brzeziu poseł Michał Woś (PiS) przekonywał, że nie ma przeszkód w otwarciu zagrody żubrów, zamkniętej po zawaleniu wiaty, w marcu 2024 r. W opinii parlamentarzysty blokuje to posłanka Gabriela Lenartowicz (PO). A szkoda, jak dodał, bo moglibyśmy obserwować pierwsze kroki pierwszego raciborskiego żubrzątka.
Padły słowa o "politycznym zaczadzeniu z nienawiści uśmiechniętej koalicji". Poseł przypomniał, że posłanka Gabriela Lenartowicz i prezydent Jacek Wojciechowicz wiązali zamknięcie zagrody przy Rybnickiej z zawaleniem wiaty i działaniami Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PINB). Pokazał pismo, z którego wynika, że PINB nie blokuje otwarcia zagrody (pełna treść). Poseł pokazywał to pismo już w październiku 2024 r. Wtedy też, w programie TVN, Lasy Państwowe zapowiadały otwarcie zagrody w ciągu 3–4 miesięcy. Do dziś to nie nastąpiło.
Tymczasem, jak wskazał poseł, gdyby obiekt był czynny dla zwiedzających, ostatnie tygodnie oznaczałyby setki, jeśli nie tysiące zwiedzających, chcących obejrzeć pierwsze raciborskie żubrątko. Łącznie na Brzeziu jest teraz pięć sztuk.
Posłowi towarzyszyli radni powiatowi ugrupowania Lepszy Powiat – Szymon Bolik i Krzysztof Bajerski – oraz dyrektor poselskiego biura, Szymon Szrot, krótko kierujący zagrodą po jej otwarciu. Radny Bajerski proponował nawet, by żubrzątko ochrzczono jako Polder.
W opinii posła, radnych i dyrektora, zamknięta zagroda to zmarnowana okazja na promocję miasta i marketingowe wykorzystanie narodzin żubra. – Można było ogłosić konkurs na imię – dodano.
Merytorycznych powodów dalszego zamknięcia zagrody, zdaniem posła, nie ma, o czym świadczy pismo PINB. Są natomiast, jak dodał, powody polityczne, "zaczadzenie z nienawiści" polityków "uśmiechniętej koalicji". – Ze szkodą dla mieszkańców – podkreślił.
Przed konferencją poseł poinformował o kolejnym wygranym procesie z hejterem o imieniu Piotr, którego sąd zobowiązał do wpłaty zadośćuczynienia. – Pieniądze te, każda złotówka, trafiają na konto Zjednoczonej Prawicy – skomentował poseł. Swoimi działaniami – jak dał do zrozumienia – hejterzy wspierają PiS.
– Przestańcie upolityczniać zagrodę – apelował poseł. Radny Bolik nazwał to małostkowością.
Poseł Woś przypomniał, że na Brzeziu powstają jeszcze centrum edukacji leśnej, plac zabaw i altany. Ten ostatni obiekt runął podczas nawałnicy.
Komentarze (9)
Dodaj komentarz