Radny Fica apeluje o przejęcie Domku Baby Jagi, magistrat analizuje możliwości

Radny Marcin Fica z klubu Razem dla Raciborza zwrócił się do władz miasta o przejęcie od właściciela budynku portierni przy ul. Ogrodowej 46, znanego jako „Domek Baby Jagi”, wpisanego do rejestru zabytków. Podkreślił konieczność jego ratowania i podjęcia działań remontowych.
– Zwracam się o przejęcie od właściciela posesji Ogrodowa 46 byłego budynku portierni, tzw. „Domku Baby Jagi”, wpisanego do rejestru zabytków, i podjęcie działań celem jego remontu. Szkoda byłoby stracić w naszym mieście taki unikatowy budynek – napisał radny w swojej interpelacji.
Wiceprezydent Małgorzata Rudnicka-Głowińska w odpowiedzi na interpelację z 20 stycznia 2025 r. poinformowała, że magistrat analizuje możliwość przejęcia obiektu. Budynek znajduje się na działce należącej do Skarbu Państwa, ale jest w użytkowaniu wieczystym osoby prywatnej. Miasto prowadzi działania w celu rozpoznania możliwości przejęcia nieruchomości poprzez analizę jej stanu prawnego i technicznego oraz rozmowy z użytkownikiem wieczystym.
To nie pierwszy apel o ratowanie „Domku Baby Jagi”. Już w 2019 r. interweniowali w tej sprawie radni Piotr Klima, Zygmunt Kobylak i Marcin Fica, kierując wniosek do prezydenta Dariusza Polowego.
W 2021 r. miejskie służby konserwatorskie przekazały pesymistyczne informacje na temat przyszłości budynku. – Mam smutne wieści – mówiła wówczas Marian Olejarnik, miejska konserwator zabytków. Wskazała, że po śmierci właściciela nieruchomości „rozmowy się urwały”, a magistrat nie ma pomysłu, jak zmusić nowego właściciela, czyli spadkobiercę, do ratowania obiektu.
– To ciężki temat w tym momencie – przyznała konserwator. Dodała, że jednym z możliwych rozwiązań jest przejęcie budynku przez miasto, ale wiązałoby się to z ogromnymi kosztami zarówno przejęcia, jak i późniejszej renowacji. – Nowy właściciel pewnie nie miałby nic przeciwko oddaniu, ale nie mogę zagwarantować, że takimi pieniędzmi będziemy dysponować – podsumowała Olejarnik.
Obiekt jest częścią dawnej fabryki mebli Tschaudera, funkcjonującej w Raciborzu od 1858 roku, początkowo przy Dworcowej (teren dzisiejszego Kauflandu), potem także przy Ogrodowej.
Fot. Natalia Klimaschka (memories-of-ratibor.blogspot.com)
Komentarze (41)