44-latek z gminy Krzanowice aresztowany za podpalenie i groźby

Policjanci z Krzyżanowic zatrzymali 44-letniego mieszkańca gminy Krzanowice, który podpalił budynek gospodarczy oraz groził zniszczeniem mienia, oraz podpaleniem domu właścicielowi budynku. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Raciborzu sąd aresztował go na 3 miesiące. Grozi mu do 5 lat więzienia.
- W połowie lutego na ulicy Opawskiej w Krzanowicach wybuchł pożar budynku gospodarczego, który wymagał interwencji straży pożarnej. Straty spowodowane pożarem oszacowano na 5 tysięcy złotych. W wyniku przeprowadzonych czynności policjanci z komisariatu z Krzyżanowic ustalili, że było to celowe podpalenie - podała komenda.
Sprawcą okazał się 44-letni mieszkaniec gminy Krzanowice, który dodatkowo groził właścicielowi budynku zniszczeniem mienia i kolejnym podpaleniem. W niedziele policjanci z Krzyżanowic zatrzymali mężczyznę, a następnie umieścili go w policyjnym areszcie. 44-latek usłyszał już zarzuty, a na wniosek śledczych i prokuratora sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Zgłoszenie o konieczności interwencji w związku z pożarem w Krzanowicach przy ulicy Opawskiej wpłynęło do komendy PSP Racibórz 13 lutego o godzinie 11.56. Na miejsce skierowano trzy zastępy z Reymonta, samochód operacyjny z PSP oraz zastęp miejscowego OSP. Po dojeździe na miejsce i przeprowadzeniu rozpoznania zgłoszenie zostało potwierdzone. Paliła się wiata znajdująca się przy domu jednorodzinnym. Strażacy przystąpili do działań, które polegały na zabezpieczeniu miejsca akcji, odłączeniu zasilania, podaniu jednego prądu wody w natarciu na pożar oraz dwóch prądów wody w obronie na budynek mieszkalny. Konieczna była także ewakuacja psa z budynku. Zwierzę nie wymagało pomocy weterynaryjnej.
Po ugaszeniu pożaru wyniesiono spalone elementy spod wiaty oraz dokonano przelania pogorzeliska. Przy pomocy kamery termowizyjnej sprawdzono rozkład temperatur w konstrukcji dachu wiaty oraz budynku mieszkalnego, na który oddziaływał pożar. Jednoznacznie potwierdzono przerwanie procesu spalania. Strażacy dokonali także grawitacyjnego, sekwencyjnego oddymiania budynku mieszkalnego, a po oddymieniu skontrolowali atmosferę w budynku mieszkalnym przy pomocy detektora wielogazowego. Nie stwierdzono obecności gazów pożarowych wewnątrz pomieszczeń. Straty materialne oszacowano na kwotę 10 tys. złotych. Na szczęście obyło się bez osób poszkodowanych.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany