Stara winiarnia przy Zborowej na biurku prokuratora. W tle podejrzenie o wyrządzenie szkody

Miała być placówka sądu, jest zabezpieczona ruina. Z remontu starej winiarni Przyszkowskich nic nie wyszło. Za rządów PiS-u przystąpiono do odbudowy, po zmianie władzy prace wstrzymano, a prokurator sprawdza, czy doszło do wyrządzenia szkody znacznej wartości.
Sąd Apelacyjny w Katowicach nabył nieruchomość w licytacji komorniczej 15 maja 2023 r. za ponad 1,22 miliona złotych. W październiku 2023 r. podpisano umowę na przejęcie winiarni przez Skarb Państwa. Zaplanowano, że budynek od strony ul. Zborowej zachowa swój historyczny wygląd, natomiast wewnętrznie zostanie całkowicie dostosowany do nowoczesnych funkcji. W ramach inwestycji w systemie "projektuj-buduj" wykonawcą zadania wyłonionym w drodze przetargu była Polska Grupa SW. Przewidywana wartość inwestycji szacowana była na ponad 38 milionów złotych. Za taką rozmowę sytuacji stał ówczesny wiceminister sprawiedliwości, a dziś poseł PiS Michał Woś.
W marcu miejska konserwator zabytków Maria Olejarnik informowała, że resort odstąpi od planów remontu starej winiarni. Do sprawy na środowej sesji nawiązała posłanka Gabriela Lenartowicz.
W 2023 roku podjęta została decyzja o zakupie budynku przy ul. Zborowej. Zakup nastąpił w wyniku licytacji komorniczej na kwotę 1,228 mln złotych, a zgodę na jego zakup wydał ówczesny sekretarz stanu Michał Woś, któremu podlegały inwestycje w tym resorcie. Budynek ten był w złym stanie technicznym, ale przed jego zakupem nie zostały przeprowadzone żadne analizy stanu technicznego. Po jego zakupie doszło do zawalenia się części obiektu, co spowodowało konieczność wykonania zabezpieczających robót budowlanych. Inwestorem zadania został Sąd Apelacyjny w Katowicach, który dopiero opracował program inwestycji, zgodnie z którym planowano adaptację przedmiotowego budynku na potrzeby centrum druku. Planowano też umieścić tam call center, magazyn dowodów rzeczowych oraz pomieszczenia archiwum. Koszt miał wynosić 38 mln złotych. 4 października 2023 roku została podpisana umowa między Sądem Apelacyjnym w Katowicach a wykonawcą (Polską Grupą Służby Więziennej Przedsiębiorstwo Państwowe) w oparciu o przepisy ustawy Prawo zamówień publicznych, które zwalniają taką umowę z procedury przetargowej. Można było z wolnej ręki podpisać taką umowę w formule „Zaprojektuj i wybuduj” na łączną kwotę 26 727 900 zł. Wydaje się, że była to maksymalna kwota umożliwiająca podpisanie takiej umowy „z samym sobą”, jako Ministerstwo Sprawiedliwości z jednostkami sobie podległymi. Dopiero w dalszym toku prac została opracowana wstępna koncepcja zagospodarowania tej nieruchomości. Następnie dyrektor Sądu Apelacyjnego poinformował, że zlecił opracowanie analiz i ekspertyz, w tym ekspertyzy mykologicznej, z której wynika, że stan techniczny budynku jest tak zły, co wynika między innymi z zawilgocenia budynku, że praktycznie od początku niemożliwe było osiągnięcie zakładanych pierwotnie efektów rzeczowych przeznaczenia tego budynku, nawet przy dużych nakładach na ten cel, na który go nabyto. W wyniku dalszych analiz dyrektor 17 grudnia ubiegłego roku skierował do Ministerstwa Sprawiedliwości wniosek o zaniechanie zadania inwestycyjnego. W ślad za powyższym 23 grudnia zaakceptowano wniosek, a tym samym odstąpiono od dalszej realizacji. Mając na uwadze, że na opisane wyżej cele zostały wydane środki publiczne, dotychczas w wysokości ponad 4 mln złotych, pan minister podjął decyzję o skierowaniu do Prokuratury Krajowej zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w celu ustalenia osoby odpowiedzialnej za wyrządzenie szkody majątkowej wielkich rozmiarów – odczytała na sesji posłanka Gabriela Lenartowicz.
Do zawalenia się części winiarni od strony ul. Drzymały miało dojść w nocy z 5 na 6 sierpnia 2023 r.
Były prezydent, a obecnie radny i lider Silnego Raciborza Dariusz Polowy zaapelował do poseł Gabrieli Lenartowicz i prezydenta miasta Jacka Wojciechowicza, by dołożyli starań o niedopuszczenie do zniszczenia zabytkowej winiarni. Zabezpieczony obiekt czeka na projekt zagospodarowania i środki na rozpoczęcie prac. Dziś jest w rękach Skarbu Państwa. Nadzór powierzono starostwu.
Ta informacja jest dla mnie nowa, ale rozumiem, że ta pani się z tego cieszy, jest dumna, że inwestycja zablokowana, chce wyjść i powiedzieć wyborcom i mieszkańcom, że są przeszczęśliwi, że zostanie ruina? – pytał dzień po sesji, podczas briefingu prasowego, poseł Michał Woś, uznając, że winiarnia wpisuje się w decyzje „szkodników, bandyckiego państwa Donalda Tuska” i upolitycznionych działań prokuratury, nielegalnie – zdaniem Wosia – przejętej przez PO. Dodał, że składa zawiadomienie na tych, którzy zdecydowali o wstrzymaniu inwestycji. Podobnie postąpił po decyzji o zaniechaniu adaptacji DORO przy Waryńskiego na strzelnicę. Mówił o analizach w resorcie sprawiedliwości, które wskazywały na zasadność inwestycji, i milionach, które miały trafić do Raciborza, dając miastu perełkę w historycznym obiekcie. Dodał, że dyrektorem odpowiedzialnym w tym obszarze jest osoba, która opiniowała temat za poprzedniej ekipy. – Musiałby donieść sam na siebie – komentuje poseł. – Jeśli ludzie z PO się z tego cieszą, to ręce opadają. Potrafią tylko niszczyć Polskę – powiedział Michał Woś. – Ręce opadają – zakończył.
Komentarze (28)