Proboszczowie dziękują prezydentowi

Podczas spotkań prezydenta z mieszkańcami księża nie tylko tonują emocje, ale i nie kryją pochwał dla Mirosława Lenka. Włodarz odebrał dobre recenzje od proboszczów ze Studziennej i Brzezia. Pleban tej drugiej dzielnicy relacjonował nawet jak to jego parafianka była dumna, że uścisnęła dłoń prezydenta.
– Niewątpliwie była to najbardziej dynamiczna kadencja. Ogrom pracy, jaki włożył pan w naszą niewielką wieś, jest naprawdę zauważalny – mówił podczas spotkania w Brzeziu proboszcz parafii ks. Kazimierz Kopeć. – W tym roku mieliśmy pierwszą po pięciu latach wizytację diecezjalną. Nie chcieli wierzyć, że tyle się u nas od pięciu lat zmieniło. Mówili, człowiek tu po pięciu latach do ciebie przyjeżdża i nie umie trafić, takie zmiany – relacjonował ks. Kopeć. Proboszcz dziękował włodarzowi za „drogi równe jak stół”, oświetlenie oraz za to, że gdy przy ul. Myśliwca wykopano sporą ilość kości ludzkich, władze należycie się nimi zajęły. Dziękował również, że prezydent przyjeżdża do Brzezia na procesję św. Urbana. – Jaka to radość, jak po procesji przychodzi do zakrystii babcia i mówi, że uścisnęła dłoń prezydentowi – wspomniał ks. proboszcz.
Słów uznania nie szczędził również proboszcz ze Studziennej, ks. Jan Szywalski. Podziękował on prezydentowi za wyremontowane drogi, za to, że nie zlikwidowano szkoły podstawowej w tej dzielnicy oraz budowę ścieżek rowerowych w mieście. – Tyle ile w ostatnich latach dzieje się w Studziennej, długo nie było – zapewnił podczas spotkania w Studziennej ks. Szywalski.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany