Krwi nie może zabraknąć na ratunek

Wakacje to tradycyjnie czas, gdy krew potrzebna jest w wyjątkowo dużej ilości. - To okres szczególnie wypadkowy i to zarówno jeśli chodzi o te wypadki drogowe, jak i te przy pracach rolnych. Dodatkowo nasi najwierniejsi dawcy, czyli uczniowie i studenci, mają w tym czasie wolne. Stąd zapotrzebowanie na krew zawsze latem rośnie - zauważa dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu Maria Wiecha.

Z tego powodu co roku w okresie urlopowym w raciborskim krwiodawstwie organizowano akcje, w których dawcy mogli liczyć na nagrody. W tym roku z przedsięwzięcia musiano zrezygnować. - Kończymy inwestycję, która jest dla nas  dużym finansowym obciążeniem i nie możemy sobie na to pozwolić - przyznaje dyrektor RCKiK.

Nie oznacza to, że pracownicy raciborskiego krwiodawstwa nic nie robią, by pozyskać ten cenny płyn. - Próbujemy w inny sposób zdobyć dawców. Organizujemy ciągle akcje wyjazdowe. Osobiście zwracamy się do dawców, szczególnie tych o rzadkiej grupie krwi. I muszę przyznać, że odzew, z jakim się spotykamy, jest imponujący - opowiada Maria Wiecha.

- Obecnie braków krwi nie mamy. Dzięki naszym krwiodawcom, na których zawsze możemy liczyć, wspieramy nawet w okresie wakacyjnym innych, m.in. Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie - zauważa dyrektor placówki w Raciborzu, która zachęca wszystkich w wieku od 18 do 60 lat, by zdecydowali się na oddanie krwi. - Jeśli czują się zdrowo, niech przyjdą. Na miejscu wykonane zostaną kompleksowe badania kwalifikujące do oddania krwi, które normalnie kosztują ok. 300 zł. Można też wyrobić sobie Krew Kartę, którą powinien posiadać każdy kierowca - apeluje dyrektor RCKiK w Raciborzu. - Nie możemy dopuścić, by zabrakło krwi na ratunek - kończy.

JaGA