Nie ma obaw o kondycję
Szpital nie zalega z pensjami i płatnościami, nie trzeba się obawiać o jego kondycję – zapewnił na ostatniej sesji radnych powiatu starosta Adam Hajduk. Wykazana wielomilionowa strata to wynik księgowy, związany z amortyzacją składników majątku. Realnie finanse lecznicy są znacznie zdrowsze.
- Gdyby nie amortyzacja, to lecznica miałaby 319 tys. zł straty. Wystarczyłoby, aby Narodowym Fundusz Zdrowia pokrył nam 10 proc. nadwykonań i już wynik byłby dodatni – tłumaczył starosta i pochwalił dyrektora Ryszarda Rudnika za zaradność i oszczędność. Radni przyjęli sprawozdanie finansowe szpitala za 2010 r.
W opinii zarządu powiatu, utrzymanie szpitala zawsze będzie sprawiało wiele problemów, bo Racibórz ma aż 17 oddziałów, podczas gdy podobne lecznice powiatowe raptem cztery podstawowe – wewnętrzny, chirurgię, OIOM i ginekologię. – No może niektóre jeszcze ortopedię – dodał na sesji Hajduk. Jego zdaniem szpitale publiczne mają w Polsce coraz trudniejsze warunki do działania. - Publiczne muszą wszystko, są taką zapchajdziurą – zakończył.
W sprawozdaniu szpital wykazał za 2010 r. 7 mln zł straty.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany