Nie będzie chodnika, będą schodki?
Chodnik przy Chłopskiej rozwiązałby problemy nie tylko tych, którzy tylko 1 listopada uprawiają tu turystykę górską, by dojść do cmentarza Jeruzalem, ale także np. zimą amatorów jazdy na sankach. Teraz muszą włożyć sporo wysiłku, by wspiąć się po śniegu na szczyt. Radny Andrzej Lepczyński proponował budowę chodnika łączącego ul. Górną z Chłopską. Magistrat uznał pomysł za dobry, rozpoczął działania rozpoznawcze, ale okazało się, że deptak przebiegałby po działce prywatnej. Jej właściciel zgadza się co prawda na jej udostępnienie miastu, ale jednocześnie stawia warunek, by powstało również ogrodzenie wzdłuż reszty jego nieruchomości. Na to urząd nie chce się zgodzić, twierdząc, że podroży to znacznie koszty inwestycji. Ponadto projektowany chodnik przebiega wzdłuż skarpy, którą należałoby wzmocnić, a to kolejne, niemałe koszty.
A skoro tak, to zdaniem radnego można pomyśleć przynajmniej o schodkach w zboczu, które pomogłoby ludziom dostać się na Chłopską. - Zastanowię się - odparł na sesji prezydent.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany