Wróciliśmy z dalekiej podróży
- Cieszę się, że nadal jestem w teamie i nie zostałem odstawiony – mówił na ostatniej sesji Rady Powiatu poseł Henryk Siedlaczek. Parlamentarzysta zreferował swoje ostatnie działania na rzecz ziemi raciborskiej, ale dostał kuksańca za politykę oświatową swojego rządu.
- Jako poseł nie zostałem odstawiony. Nadal jestem w teamie. Cieszę się, że mogę brać udział w Radzie Powiatu. W naszej drużynie wiem, co do mnie należy – nie krył poseł i były raciborski starosta, zdradzając też tajniki jego relacji z raciborskimi samorządowcami. – Jak czegoś nie wiesz, to cię przygotujemy. Tu interweniuj, a tego nie tykaj, bo sami sobie damy radę – opowiadał rajcom, zapewniając, że jego „sposób myślenia jest równoległy z filozofią powiatu”.
Henryk Siedlaczek ujawnił, że w kwietniu bądź maju w kuluarach Sejmu zostanie otwarta wystawa poświęcona ziemi raciborskiej. Napisał już odpowiednie pismo do marszałka Bronisława Komorowskiego, ten wyraził wstępną zgodę, ale poseł czeka jeszcze na oficjalne pismo. Wraz z naszym powiatem pokażą się czeskie Bolatice i związek gmin hulczyńskich. W opinii Siedlaczka, ponadgraniczny wymiar ekspozycji sprawi, że wystawa w ogóle się odbędzie, bo marszałek ponoć niechętnie godzi się na prezentację polskich miast i regionów w kuluarach przy Wiejskiej i dla samej Raciborszczyzny nie zrobiłby wyjątku.
Po wystawie był też czas na konkrety. – Wróciliśmy z dalekiej podróży – tak poseł określił sukces w utrzymaniu blisko 18 milionów złotych dotacji na kontynuację budowy szpitala przy Gamowskiej. Przypomnijmy, że wraz ze starostą oraz przewodniczącym Rady Miasta był w tej sprawie w Warszawie, w ministerstwach rozwoju regionalnego i zdrowia.
Za ważną, aczkolwiek nie zwieńczoną jeszcze sukcesem sprawę uważa załatwienie pieniędzy na remont drogi krajowej Opole-Chałupki, na odcinku od granic Raciborza do województwa opolskiego. Trasa, szczególnie za Szonowicami, jest w fatalnym stanie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, mimo szeregu monitów, nie wpisała remontu tego odcinka do tegorocznego planu.
Poseł zapowiedział wizytę w Raciborzu kilku członów rządu, m.in. minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbary Kudryckiej w raciborskiej PWSZ.
Mniej entuzjazmu wobec poczynań posła wykazał przewodniczący Rady Powiatu Norbert Mika, poruszając kwestię nowego rozporządzenia w sprawie podstawy programowej. – Jak Pan się zapewne orientuje, podpisała je minister Pana rządu – mówił nieco złośliwie Mika, tłumacząc, iż wprowadzone rozwiązania mocno niepokoją środowisko nauczycieli. Nowa podstawa wraz z wkraczającym do szkół niżem programowym sprawi, iż za 2-3 lata szereg nauczycieli straci pracę. – Czy to rozporządzenia będzie przeredagowane. Pytam Pana jako byłego nauczyciela – mówił przewodniczący Mika. – Te niepokoje mam codziennie w domu – odparł Siedlaczek. Dodał, że jego żona i 3/4 rodziny to nauczyciele. – Na dziś oficjalnej debaty w tej sprawie w Sejmie nie będzie, ale wiem, że można się spodziewać się korekty rozporządzenia – oświadczył. Obiecał, że przygotuje odpowiednią interpelację, co przewodniczący przyjął z zadowoleniem.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany