Kierowcy autobusów jeżdżą jak chcą

Nasi czytelnicy skarżą się, że kierowcy miejskich autobusów jeżdżą jak im się podoba. Raz się spóźniają, innym razem odjeżdżają przed czasem. Na początku tygodnia nasz czytelnik pracujący w hipermarkecie Auchan nie dotarł na 2 zmianę, bo autobus odjechał 5 min przed czasem.
– Żeby pojechać do pracy w sobotę na drugą zmianę muszę wyjeżdżać już o 12.15, a pracę zaczynam dopiero o 14.00. Nie ma późniejszego połączenia – skarży się jedna z pracownic hipermarketu Auchan. Problem nie dotyczy tylko jednego pracownika tego sklepu. Ludzie dojeżdżający z centrum na Rybnicką nie mają odpowiednich połączeń, żeby na czas dojechać do pracy. – Jak wracamy w weekendy z 1 zmiany, to musimy około godziny czekać. Dlatego czasem wybieram się na piechotę, bo zanim ten autobus przyjedzie, to ja już jestem niedaleko domu – dodaje kobieta.
Autobusy często się spóźniają. Najczęstszą przyczyna są korki, tworzące się w naszym mieście, szczególnie w godzinach szczytu. Niestety, okazuje się, że kierowcy odjeżdżają również przed czasem. Nie widzą oczekujących na przystanku, więc jadą dalej.
- Wczoraj przyszedłem na przystanek przy Batorego 5 minut przed czasem. Linią nr 1 zamierzałem pojechać do pracy na drugą zmianę do Auchan. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem tylko tył odjeżdżającego autobusu. A było jeszcze 5 minut do odjazdu. Sprawdzałem na swoim zegarku, jak również na zegarze nad budynkiem PKS-u – żali się Michał, sprzedawca w markecie. To nie był pierwszy przypadek. – Jak jeżdżę na ranną zmianę, to muszę co najmniej 10 minut przed czasem przyjść, bo kierowcom nie chce się czekać. Ale jak widać szoferzy popołudniowych kursów też do cierpliwych nie należą – dodaje ze smutkiem.
Pasażerowie o problemie nie chcą informować Przedsiębiorstwa Komunalnego, bo twierdzą, że to i tak nie załatwi sprawy. Zapytaliśmy Krzysztofa Kowalewskiego, prezesa PK jak można zaradzić takiemu zachowaniu szoferów. – To jest skandal, takie zachowanie kierowców jest niedopuszczalne. Przyznam się szczerze, że o problemie nie wiedziałem. Dlatego zaraz podejmę odpowiednie działania – zapewnia Kowalewski i dodaje, że godziny kursowanie były konsultowane z dyrekcją Auchan. – Na spóźnienia nie mamy większego wpływu. Autobusy mają po 14, a nawet więcej lat, więc się psują. Poza tym często tworzą się korki na ulicach, stąd te spóźnienia. Żaden z kierowców nie może jednak jeździć jak mu się podoba. Od tego jest rozkład jazdy, do którego kierowcy muszą się stosować a więc wyjeżdżać we wskazanym czasie – oświadcza prezes.
Justyna Langer
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany