Kto dobrze ORZE ...

... ten chleb ma w komorze. Wiedzą o tym rolnicy z Owsiszcz i Nowej Wioski oraz Rudyszwałdu w gminie Krzyżanowice. Dzisiaj, podczas parafialnych i sołeckich dożynek, dziękowali Bogu za plony i prosili o łaskę na kolejne lata. Przeszły barwne korowody. Zobacz zdjęcia.
W dożynkach Owsiszcz i Nowej Wioski pierwsze w korowodzie pojechały na specjalnej platformie dwie dożynkowe korony. Nad tą z Nowej Wioski pracowały przez 2 tygodnie panie z Koła Gospodyń Wiejskich. – Pomysł jest wspólny, wykonanie też – tłumaczy Helga Skiba patrząc z dumą na zespołowe dzieło. - Trzeba zboże ściąć sierpem, jeszcze przed deszczem żeby nie sczerniało. Potem wysuszyć i wpleść w koronę. – Również korona z Owsiszcza to praca kolektywna – zapewnia jedna z jej wykonawczyń Cecylia Cisz.
Panie z koła gospodyń miały też inne ważne zadanie. - Upiekły 4 tysiące kołoczy – chwali koleżanki radna Urszula Fas. – My tu mamy taki zwyczaj, że wszyscy mieszkańcy składają się na produkty, a panie z Koła robią ciasto i wypiekają. Oprócz koron ozdobą dożynkowego korowodu byli podopieczni z miejscowego zespołu szkolno – przedszkolnego. – Proszę zobaczyć, jak mamy przystroiły te dzieciaki – prezentuje z dumą stroje najmłodszych radna Urszula Fas. – Jak pomysłowo! I pięknie się prezentują. Dostaną za to słodycze. Swoim parafianom, i tym młodszym i tym starszym z Owsiszcza, Nowej Wioski i z osady Wydale z rozczuleniem przyglądał się proboszcz ks. Eryk Czech. To na jego ręce gospodarze wsi złożyli chleb, upieczony z tegorocznej mąki.
Drugą, oprócz kołoczy, atrakcją kulinarną parafialnych dożynek w Owsiszczach był pieczony prosiak. – I dużo dobrej zabawy – zapewniają sołtysi obu wiosek, Adela Krawczyk i Piotr Minkina.
Jeden dzień zabrało gospodyniom z Rudyszwałdu wykonacie dożynkowej korony. Oprócz pań z Koła Gospodyń w ludowych strojach, w korowodzie podczas wiejskich dożynek szli włodarze z powiatu i wsi, przedszkolaki, strażacy a rolnicy jechali na swoich wielkich maszynach.
W Rudyszwałdzie wciąż jest sporo rolników, takich, którzy gospodarzą na 30 hektarach albo i więcej. Dlatego w pochodzie, który otwierał tradycyjnie jeździec na koniu, jechało sporo wielkich rolniczych maszyn. Pięknie, w maki, słoneczniki i kłosy zboża przystroiły się dzieci z przedszkola, a słonecznie i złoto prezentowały się podopieczni z miejscowej świetlicy. Poczesne miejsce w korowodzie zajmowała korona. Gospodynie z Rudyszwałdu zrobiły ją wyjątkowo szybko, w jeden dzień. - Przyszło nas 9, pomysł był już wcześniej i szybko poszło – chwali koleżanki Maria Klimża, jedna z czterech niosących koronę. – Dzisiaj mamy na sobie służbowe mundury – śmieją się panie z koła gospodyń, pokazując na śląskie stroje ludowe i wianki. Na quadzie, przystrojonym w kukurydzę i bukiet kwiatów, z przyczepką pełną plonów, szaleje 8-letni Mateusz. – Sam go przystroiłem – przyznaje w pędzie.
- Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w przygotowanie naszych wiejskich dożynek – mówi sołtyska Rudyszwałdu, Beata Płaczek, po tym, jak korowód okrążył wieś a jego uczestnicy zasiedli już za stołami. - Dzieciaki z przedszkola i świetlicy proszę do mnie. Mam dla nich czekoladę.
- Wszyscy mieszkańcy włączyli się w przygotowanie tych dożynek – chwali mieszkańców Rudyszwałdu pani sołtys. – A szczególnie młodzież, która przystroiła całą wieś. U nas jest dużo dobrej młodzieży, pomagają we wszystkim i fajnie się bawią.
Święto plonów to też czas podsumowań, jakie były tegoroczne żniwa. Nie zawsze wypadają one po myśli rolników. – Wiemy, że Polacy lubią narzekać. My tu nie narzekamy. A dzisiaj chcemy świętować i dobrze się bawić – mówią. – Bo Rudyszwałd słynie właśnie z dobrej zabawy – dodaje sołtys Beata Płaczek.
(jola)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany