My tu się dobrze bawimy
Dożynkowy namiot w Pietraszynie był zapełniony do ostatniego miejsca. Mała wieś w gminie Krzanowice zakasała rękawy i zorganizowała gminne święto plonów.
- Jak my pokażemy, że jesteśmy liczni i dobrze się bawimy, to każdy, kto do nas przyjedzie zostaje i bawi się razem z nami – mówi sołtys Józef Strachota, który dowodził komitetem organizacyjnym, powołanym przez radę sołecką. Zaangażowała się miejscowa OSP, klub sportowy i wielu z 320 mieszkańców. – Pietraszyn to się potrafi zorganizować – słychać było słowa uznania w ławach oficjeli. Na dożynki przyjechał m.in. poseł Henryk Siedlaczek, starosta Adam Hajduk, władze gminy oraz prawie wszyscy radni.
We wsi jest 20 dużych gospodarstw o areale od 20 do 50 ha. – Życzę wam, by państwo opracowało dobrą i skuteczną politykę rolną. Tak by dochody rolników stabilnie rosły – mówił burmistrz Manfred Abrahamczyk, odbierając chleb dożynkowy. Starostą był Roman Niewiera (z żoną Różą prowadzą 32-ha gospodarstwo) oraz Maria Strachota (gospodarzy z mężem Józefem – miejscowym sołtysem na 50 ha).
W tym roku w hasłach zawieszonych na dożynkowych wozach coraz mniej był narzekań na niedostatki gospodarzy, ale sołtys Strachota, jednocześnie radny powiatowy, uważa, że mogłoby być znacznie lepiej. Tegoroczne żniwa były co prawda udane, ale nawozy zbyt drogie, a podatki za wysokie, co więcej liczone od ubiegłorocznych cen zbóż, które były znacznie wyższe od tegorocznych – tłumaczy.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany