Interpelacje radnego mogą dać odwrotny skutek. O świeceniu w piwnicach i przejściu przez tory
W czasie sesji rady miasta radny Piotr Klima zgłosił kilka problemów mieszkańców z prośbą o interwencję prezydenta. Jak się okazuje, skutek może być wręcz odwrotny i zamiast korzyści, wyniknąć mogą z tego nieprzyjemności dla potencjalnych beneficjantów.
Pierwszym problemem zgłoszonym przez radnego Piotra Klimę jest oświetlenie piwnic w remontowanym budynku przy ul. Chopina. Jak twierdzi radny, mieszkańcy skarżą się, że w piwnicach jest oświetlenie na korytarzach, natomiast nie mogą się go doprosić w poszczególnych piwnicznych komórkach. Jak się okazało, standardem jest oświetlenie na części wspólnej korytarzy, natomiast w poszczególnych piwnicach już nie. – Jak ktoś takie oświetlenie ma, to to jest lewizna – stwierdził jasno prezydent. Jeżeli ktoś ma ochotę na światło we własnej piwnicy, to powinien utworzyć swoją instalację z licznikiem i podpisać umowę z dostawcą energii elektrycznej. Istniejące instalacje czerpią prąd z części wspólnej, za który płacą wszyscy lokatorzy.
Pomysłem na usprawnienie komunikacji w mieście, zwłaszcza pieszej, mogłaby być kładka nad torami na istniejących filarach w okolicy wiaduktu i mostu kolejowego przy Bosackiej i Rybnickiej, koło budynku ZEWu. Kładka łączyłaby Nowomiejską z Rybnicką. Jak argumentuje radny, od czasu gdy są tam hipermarkety, ludzie często skracają sobie drogę przez tory, nawet osoby starsze, niepełnosprawne czy matki z dziećmi w wózkach. Ruch pociągów jest mniejszy niż niegdyś a SOK w Raciborzu nie ma, zatem kładka, która przed wojną tam była, mogłaby znacznie poprawić bezpieczeństwo i skrócić drogę.
Problem w tym, że zasadniczo ani nie można przechodzić przez tory, ani tym bardziej przez most kolejowy, za którym to mostem dopiero znajduje się i dworzec, i Nowomiejska.
Odpowiedź prezydenta byłą konkretna. – Trzeba powiedzieć jasno – tam nie ma przejścia dla pieszych. Może przed wojną było, ale teraz nie ma –powiedział prezydent. - A ludzie chodzą. Nie wiem, czy to trzeba tak robić, że jak są zakazy a ludzie chodzą, to trzeba im stworzyć możliwości i budować mosty? Trzeba egzekwować zakazy. Tam nie ma potrzeby chodzenia!
- No jest to duży skrót do centrum, choćby na stację kolejową czy na Mickiewicza z ZEW. Przecież teraz trzeba iść Bosacką dookoła – zauważył Klima.
- Zawsze się szło! – zauważył przewodniczący Mainusz
- Zwracaliśmy się do kolei wielokrotnie – mówił dalej prezydent. - Kolej jaka jest taka jest i na pewno się tego nie doprosimy. Myślę, że póki co tam nie wolno chodzić, zatem zwracam się do komendanta straży miejskiej, żeby się tam pojawić i cofać tych, którzy tam chodzą. Zwłaszcza te matki z dziećmi.
- Od strony Bosackiej jest tunel technologiczny w murze oporowym i przejście na ścieżkę wzdłuż Odry. Nie ma natomiast żadnego wejścia ani na most kolejowy, ani na byłą kładkę, która została zbombardowana – zauważył przewodniczący Mainusz.
- Jak ludzie wydepczą trawnik i zrobią ścieżkę, sugerując że tam powinien być chodnik, to rozumiem, ale to jest duży problem. Mimo to – zgłoszę – obiecał prezydent.
Th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany