Sołtys schudła cztery kilo

Wieś Górki Śląskie była w tym roku gospodarzem dożynek gminy Nędza. – Wprawdzie u nas jest tylko dwóch rolników, ale jest co świętować – twierdzą mieszkańcy. Dziękczynienie za plony rozpoczęła uroczysta msza święta, po której barwny korowód przeszedł na boisko LKS-u.
Chociaż Górki Śląskie nie są miejscowością o rolniczym charakterze, mieszkańcy solidnie się przygotowali na gminny żniwniok. – Organizujemy dożynki po raz pierwszy – mówi sołtys Edyta Szajt. – Przygotowania trwały 2 tygodnie, w tym czasie schudłam 4 kg, ale jestem zadowolona z efektów, wszyscy mieszkańcy zmobilizowali się. To scali tę wieś – cieszy się.
Tradycyjnie największą atrakcją dożynek był barwny korowód. Nie zabrakło w nim bogato przystrojonych bryczek konnych i maszyn rolniczych. – Dekorowanie zajęło nam 2 dni. Pani sołtys poprosiła, żebym przewiózł koronę, bo mam najstarszy traktor we wsi. Przecież musi być tradycyjnie – tłumaczy Witold Osiński. Mnóstwo emocji, szczególnie wśród dzieci, wzbudziła obecność koni. Rodzice raz po raz przyprowadzali swoje pociechy, by zobaczyły zwierzęta na żywo.
– Mieszkamy na wsi, ale nie widujemy na co dzień koni czy krów. Kiedyś było ich więcej. Mamy kolegę, którego ojciec ma byka. I to wszystko – mówią Kacper, Wiktoria i Iwona. – To dlatego, że u nas jest tylko dwóch rolników – wyjaśnia Osiński.
Jednym z nich jest Norbert Franica, który wraz z Marią Sikorą pełnił funkcję starosty. Wcześniej Franica był górnikiem. Dziś gospodarzy na blisko 12 h. Hoduje bydło. – W tym roku pierwszy pokos był trudny do zbioru. Drugi okazał się znacznie lepszy – mówi. Z kolei starościna należy do Koła Gospodyń Wiejskich. – Kiedyś miałam gospodarstwo, ale oddałam córce. To nie jest łatwy chleb – dodaje. O tym, że praca rolnika obfituje w trudy i znoje, przekonywał również Henryk Ryszka. Przed domem umieścił 2 tablice z napisami: Paliwo drożeje a owies tanieje i Nie ma to jak na wsi rankiem, pachnie g... i rumiankiem. – Z roku na rok jest gorzej, tego lata mieliśmy suszę. Ale te napisy to nie jakaś manifestacja, chciałem, żeby rzucało się w oczy – wyjaśnia Ryszka.
W obchodach uczestniczyli przedstawiciele parlamentu, senator Antoni Motyczka i poseł Henryk Siedlaczek. – Boże, z Twoich rąk żyjemy, choć naszymi pracujemy – przypomniał poseł. – Ziemia raciborska słynie z dobrego rolnictwa. Prawdą jest, że prawa strona Odry ma pewne problemy, ale tym większe dla was uznanie – gratulował. – Doznałam olśnienia, gdy zobaczyłam dziś rano, jak pięknie wszystko udekorowaliście. Dziękuję osobom, które przygotowały koronę – dodała wójt Anna Iskała. Do dekoracji korony wykorzystano ziarna fasoli, pestki śliwek, główki makowe czy makaron. – Nie można określić, ile czasu zajmuje wykonanie korony. To praca całej wsi– mówi Małgorzata Drożdż.
Po południu na boisku LKS-u odbyła się biesiada, której towarzyszyły między innymi występy uczniów szkół w Górkach Śląskich i Nędzy, konkurs na najładniej ustrojoną posesję, występ zespołu tanecznego Łężczok czy monolog Krzysztofa Gromotki. Imprezę zakończy zabawa taneczna.
MaS
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany