Magistrat głębiej sięgnie do naszych portfeli. Nadchodzi czas podwyżek
Już na październikowej prezydent Mirosław Lenk chce uzgodnić z radnymi nowy sposób naliczania opłat za wywóz i składowanie odpadów. - Ma być sprawiedliwie - mówi krótko. Z udostępnionych radnym materiałów wynika, że sprawiedliwie będzie oznaczać dwa składniki - opłata stała oraz zmienna, zależna od zużycia wody. W analizie mowa o dwóch wariantach opłaty stałej - 12 i 14 zł. Magistrat chwali nowe rozwiązanie, bo to zanieczyszczający zapłaci i nikt nie uniknie opłaty. Po zużyciu wody widać przecież od razu czy ktoś stale przebywa, czasowo albo przyjmuje gości. Decyzja należy do radnych.
W przypadku wody na podwyżkę wpłyną dwa czynniki - nowelizowane prawo wodne i koszty, jakie ponosi ZWiK. W tym pierwszym przypadku może chodzić o 60-70 gr. w detalu. W drugim o dodatkowe 30 gr. Trzeba się więc przygotować nawet złotówkę podwyżki. Przy średnim zużyciu 3 m sześc. na osobę, rocznie zapłacimy 36 zł więcej. Dla 4-osobowej rodziny to już prawie 150 zł.
Woda w Raciborzu nie zdrożała przez ostatnie 4 lata. Miejscowy Zakład Wodociągów i Kanalizacji sp. z o.o. ma się świetnie - przekonywał co rusz Mirosław Lenk, tyle że nie do końca był szczery. Z raportu miejskiej spółki za 2015 r. wynika wprost, że ma niski poziom wskaźników płynności, co zakłóca terminowe regulowanie zobowiązań a do tego spada rentowność. ZWiK kontroluje koszty, ale w opłatach, jakie pobiera za wodę i ścieki nie uwzględniano realnych nakładów inwestycyjnych. Niedawno prezydent, za zgodą rajców, zwiększył kapitał zakładowy spółki o 342 tys. zł potrzebne na uzbrajanie nowych terenów mieszkaniowych i inwestycyjnych. To rozwiązanie mniej bolesne dla mieszkańców. Nie płacą za inwestycje ZWiK bezpośrednio ze swojego portfela w cenie wody i ścieków. Płaci jednak miasto z ich podatków. Wychodzi więc na to samo, bo kosztem utrzymywania niskiej ceny wody i ścieków jest ograniczenie nakładów na inne zadania np. na drogi. ZWiK duszą spłaty pożyczek, czynsze dzierżawne od nowej infrastruktury zbudowanej kilka lat temu w ramach gospodarki wodno-ściekowej i podatki lokalne. Wyjściem z tej sytuacji było zwiększenie przychodów ze sprzedaży, ale ta od lat stoi niemal w miejscu. Spółka ma co prawda perspektywę dużego kontraktu z jednym z dużych sąsiednich miast, ale to na razie plany, zależne od tego, czy tamtejsi samorządowcy przekażą pieniądze na finansowanie sieci wodociągowej do Raciborza. ZWiK ma na utrzymaniu rozbudowaną infrastrukturę, zdolną obsłużyć cały powiat, generującą stale rosnące koszty stałe bez perspektywy na zwiększenie sprzedaży w najbliższych latach (niedawno browar zaczął eksploatować swoją studnię). Urealnienie ceny wody i ścieków będzie niepopularne, ale, niestety, konieczne.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany