O budowie zbiornika Racibórz można by napisać niezły kryminał!

- Kardynalnym błędem było stawianie na budowę suchego zbiornika w Raciborzu. Początkowo zgodnie z planem miał to być zbiornik retencyjny - wielofunkcyjny. Z jednej strony chroniłby dorzecze Odry przed powodzią, a z drugiej, stanowiąc rezerwuar wody, zasilałby rzekę podczas niskich stanów, zapobiegając równie destrukcyjnej jak powódź suszy - przekonuje kapitan żeglugi śródlądowej Czesław Szarek obecny niedawno w Raciborzu na dyskusji na zamku w ramach Miast Idei Gazety Wyborczej.
- Które zadania są pana zdaniem kluczowe?
- Począwszy od granicy polsko-czeskiej, najważniejszy jest oczywiście zbiornik retencyjny „Racibórz”. Następnym elementem jest węzeł kozielski. Tu znajduje się stocznia, funkcjonuje Zespół Szkół Żeglugi Śródlądowej, jak również reaktywowany będzie port rzeczny. W powiązaniu z gospodarką i oświatą trzeba jednak dokończyć temat ochrony przeciwpowodziowej miasta. Jej kluczowym elementem powinna być obwodnica wodna, zwana też przez niektórych kanałem ulgi. Odprowadzi ona wody wezbraniowe i ochroni miasto przed powodzią, ale pełnić też będzie funkcję żeglugową.
- Krótko mówiąc, na chwilę obecną nie możemy się czuć spokojne, jeśli chodzi o bezpieczeństwo przeciwpowodziowe?
- Niestety nie. Nie mamy żadnej gwarancji, że na przykład za dwa miesiące w lipcu nie dojdzie do takiego samego nieszczęścia jak to miało miejsce w 1997 roku, czyli dokładnie 20 lat temu. Nawet Wrocławski Węzeł Wodny, którego budowa pochłonęła wielkie pieniądze, nie jest do końca bezpieczny bez zbiornika w Raciborzu. Nie wspomnę już o nadodrzańskich wsiach i miastach Opolszczyzny.
- No właśnie, pierwszym elementem tej układanki jest zbiornik retencyjny w Raciborzu. Perypetie z jego budową to świetny materiał na książkę.
- Proszę mi wierzyć, że na ten temat można by napisać niezły kryminał. Ale pomijając już wątki kryminalne, to moim zdaniem kardynalnym błędem było stawianie na budowę suchego zbiornika w Raciborzu. Początkowo zgodnie z planem miał to być zbiornik retencyjny - wielofunkcyjny. Z jednej strony chroniłby dorzecze Odry przed powodzią, a z drugiej stanowiąc rezerwuar wody, zasilałby rzekę podczas niskich stanów, zapobiegając równie destrukcyjnej jak powódź suszy. Byłby też źródłem produkcji taniej i czystej energii elektrycznej oraz pełnił funkcje rekreacyjno-sportowe. Mógłby też stanowić część szlaku żeglownego Odrzańskiej Drogi Wodnej, w tym planowanego połączenia Koźle - Ostrawa jako elementu korytarza Dunaj - Odra - Łaba. Po jakimś czasie trudny do ustalenia chochlik „przeprojektował” zbiornik na tzw. suchy polder. Powodem zmiany funkcji miały być rzekomo „nieodwracalne szkody” w przyrodzie, gdyby zbiornik był stale napełniony.
- No ale podobno już cała południowa Europa wie o pomyśle zgłoszonym przez Radę Kapitanów, który w jakimś stopniu rozwiązuje ten mankament.
- Rada Kapitanów postanowiła opracować koncepcję poprowadzenia drogi wodnej przez zbiornik „Racibórz” w taki sposób, który ją całkowicie uniezależni od jego „suchej” czy też „mokrej” funkcji. Propozycja zakłada, że skoro niezależnie od funkcji zbiornika musi zostać wykonane obwałowanie czołowe i boczne - wystarczy wzdłuż bocznego obwałowania wybudować szczelną ścianę z grodzic (tzw. profili Larsena) i powstanie kanał żeglowny o parametrach międzynarodowych. Wykonując tę część inwestycji, wykopie się równolegle do biegu kanału nowe koryto Odry, w którym nie będzie się prowadzić (tak jak na właściwym korycie) żadnych prac wydobywczych. Na obu brzegach kanału oprócz dróg technologicznych mogłyby powstać ścieżki edukacyjne, rowerowe trasy krajoznawcze itp. Można też połączyć rejsy statkami pasażerskimi z wycieczką rowerową, dzieląc po połowie obydwa sposoby podróżowania. Ten projekt ma bardzo dobre recenzje, a ponieważ opór materii w kwestii przekształcenia zbiornika w funkcję „mokrą” jest ogromny, to nasza propozycja wydaje się być sensowna. Co istotne, w tej kwestii nie słyszmy już głosów sprzeciwu ze strony władz lokalnych, szczególnie w Raciborzu. To jest dobry czas na swoistą refleksję i przemyślenie tego wszystkiego. Rada Kapitanów to organizacja non profit. Jesteśmy zawodowcami i czynimy to wszystko z poczucia obywatelskiego obowiązku. Robimy i chcemy to robić nadal, bo widzimy w tym sens i przyszłość.
Cały wywiad dostępny [tutaj]
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany