Przypalona potrawa postawiła na nogi raciborskich strażaków
W środę kilka minut przed północą raciborscy strażacy zostali zadysponowani na ulicę Mysłowicką w Raciborzu. Wezwanie dotyczyło silnego zadymienia w jednym z mieszkań. Na miejsce wysłano trzy wozy.
Okazało się, że powodem zadymienia była pozostawiona na kuchence potrawa. Nie istniało zagrożenie. Strażacy szybko wrócili do bazy. Nie odnotowano strat materialnych.
Tego dnia strażacy interweniowali również na ulicy Głubczyckiej, gdzie konieczne było otwarcie mieszkania i pomoc starszemu meżczyźnie. Zespół ratownictwa medycznego zabrał lokatora do szpitala.
W jednym z monitorowanych obiektów na Bosackiej uruchomił się alarm pożarowy. Na szczęście strażacy nie potwierdzili zagrożenia. Podobna sytuacja miała miejsce po godzinie 11:00 na Stalmacha. W jednym z mieszkań zadziałała czujka czadu, ale okazało się, że konieczna jet wymiana baterii w urządzeniu.
O godzinie 17:44 strażacy usuwali zwisającą blachę na placu Dworcowym. Trzy godziny później interweniowali w sprawie zagrożenia tlenkiem węgla. W jednym z mieszkań na Londzina uruchomiła się bowiem czujka. Detektory potwierdziły obecność śmiertelnego związku.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany