Spędzili pół wieku razem. Małżeńskie jubileusze w raciborskim USC [FOTO i WIDEO]
W raciborskim Urzędzie Stanu Cywilnego odbyły się dziś jubileusze małżeńskie. Udział w uroczystości wzięły udział trzy pary, które powiedziały sobie tak ponad pół wieku temu. Spotkanie było okazją do otrzymania medalu przyznanego przez Prezydenta RP, który parom jubilatów wręczał Dariusz Polowy, prezydent Raciborza.
Regina i Gerard Koczy
Państwo Koczy poznali się w 1968 roku. Pan Gerard zaprosił panią Reginę na zabawę taneczną do restauracji Raciborska. Zarówno pani Regina jak i pan Gerard są raciborzanami. W czasie swego małżeństwa pan Gerard pracował w raciborskim Rafako, z kolei jego małżonka zajmowała się domem i dziećmi. Małżeństwo doczekało się dwóch córek, mają także czworo wnucząt. Jako receptę na długoletnie pożycie małżeńskie zdradzają, że ważne są ustępliwość i wzajemne zrozumienie.
Danuta i Józef Jeremiczowie
Państwo Jeremiczowie pochodzą z Wileńszczyzny. Do Raciborza przyjechali w 1965 roku. Zamieszkali w jednej klatce w jednym z bloków w Raciborzu. Niedługo potem pan Józef został wzięty do wojska. Gdy z niego wrócił zaczął interesować się panią Danutą. – Pewnego razu zaprosił mnie na dancing do Jubilatki, która znajdowała się w Oborze. I tak się to wszystko zaczęło, i trwa do dziś – opowiada pani Danuta. W czasie swego życia pan Józef pracował w Rafako, natomiast pani Danuta w raciborskim PKS, a następnie prowadziła własną działalność handlową. Małżeństwo ma dwie córki i czworo wnucząt. – Najważniejsza jest miłość, zrozumienie drugiej osoby i tolerancja. Trzeba też dostrzegać dobro w drugim człowieku – zdradziła swą receptę na długie pożycie małżeńskie pani Danuta.
Genowefa i Marian Grzeszczukowie
Oboje pochodzą z Kresów, skąd przyjechali po wojnie. Początkowo osiedlili się w Kazimierzu w województwie opolskim. Tam też się pobrali. Do Raciborza przyjechali za pracą. Pan Marian, z zawodu nauczyciel fizyki pracował w wielu raciborskich szkołach średnich. Były to między innymi: dawny Medyk, I LO i Ekonomik. Pani Genowefa pracowała natomiast jako intendentka w SP 11. Małżeństwo doczekało się licznego potomstwa. Mają trzy córki i syna, trzynaścioro wnucząt i dziewięcioro prawnucząt. – Żona powinna być ustępliwa w niektórych przypadkach. Podobnie i mąż. Ważna jest też wiara, bo to właśnie dzięki niej możliwe jest takie długie wspólne życie – stwierdziła pani Genowefa.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.