Trzeci incydent na kąpielisku pod Oborą. Ktoś specjalnie załatwia się do basenu
Dziś po raz trzeci, jak informują nas czytelnicy, około godziny 15.00 doszło do incydentu na terenie kąpieliska pod Oborą. W głównej niecce znów ujawniono ludzkie ekskrementy i to w dwóch miejscach. W opinii dyrekcji to nie jest przypadek. Na zdjęciu basen dziś, tuż po zawieszeniu czerwonej flagi (fot. Czytelnik).
Pierwszy raz basen zamknięto 25 czerwca. Potem 6 sierpnia. Tego dnia, jak się dowiadujemy, odchody znaleziono aż w czterech miejscach. Przeprowadzono niezbędne działania, w tym badania wody. Na ich wyniki trzeba czekać 48 godzin. W sobotę basen otwarto. Dziś, około 15.00, znów natrafiono na ekskrementy. Znajdowały się w dwóch miejscach. Ratownicy wyprosili ludzi z niecki i zawiesili czerwoną flagę. Po 16.00 OSiR wydał komunikat o zamknięciu basenu do odwołania. Znów trzeba wykonać kosztowną procedurę. OSiR traci nie tylko przychody, ale ponosi znaczące koszty. To około 20 tys. zł.
Zarządzający OSiRem Paweł Król przypuszcza, że zanieczyszczenia to nie przypadek. Basen ma monitoring, ale nie ten nie pozwala ustalić, kto i jak zachowuje się w niecce. - Otwarcie basenu nastąpi tak szybko jak to tylko będzie możliwe. Stosowna informacja zostanie Państwu przekazana odrębnym komunikatem. Za związane z tą sytuacją niedogodności przepraszamy. Liczymy na Państwa zrozumienie i zachęcamy do skorzystania w tym czasie z oferty H2Ostróg - głosi komunikat OSiR.
red.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz