Sen o Acapulco. Śmiałe wizje utopione w śmieciach i betonie [FOTO]
Blisko czterdzieści hektarów pięknie położonych wyrobisk, na których władza ludowa budowała betonowy basen, a jej ostatni prezydent - już w czasach demokracji - promował raciborskie Acapulco za ponad 20 mln zł. W poprzedniej kadencji wymyślono park. W obecnej nic. Żwirownią rządzą wędkarze. Teren tonie w śmieciach i jeśli popatrzeć na zdjęcia lotnicze, to aż złość bierze, że nie udało się dotąd znaleźć porządnej funkcji na ten obszar. W ciągu trzech lat w sąsiedztwie pobiegnie obwodnica wschodnia Raciborza.
W PRL-u, w czynie społecznym, raciborskie przedsiębiorstwa budowały tu basen. Pozostała po nim betonowa niecka, pod którą wiodą korytarze. Nie brak śmiałków, którzy eksplorują niebezpieczne podziemia. - Aż się coś stanie - narzekają wędkarze z koła PZW Miasto - dzierżawcy miejskiego terenu, na których z kolei narzekają ci, którzy mają tu okazję spacerować wśród hałd śmieci i odchodów. Teren to jeden wielki śmietnik.
Co jakiś czas dochodzi tu do tragedii albo cudem udaje się jej uniknąć, kiedy np. auto wędkarza stacza się do wody i trzeba je wyciągać z udziałem specjalistycznego sprzętu. Tajemnicą poliszynela pozostaje, co wędkarze porabiają oprócz moczenia kija. Przy wjazdach są oznaczenia "zakaz kąpieli", ale amatorów pływania w grożnych akwenach nie brakuje, co więcej pluskanie odbywa się przy dźwiękach głośno puszczanej muzyki. Policja z WOPR-em co jakiś czas wizytuje teren w ramach akcji Kręci mnie bezpieczeństwo nad wodą. O mandatach nie słychać.
Kolejne władze po upadku PRL-u próbowały dokończyć budowę (ostatecznie zrezygnowano ze względu na koszty i problem z uzdatnianiem wody), przekształcić obszar w raciborskie Acapulco (w czasach Jana Osuchowskiego - kadencja 2002-2006 powstała koncepcja, której wdrożenie w życie miało kosztować około 23 mln zł), sprzedać inwestorowi (chęć sygnalizował właściciel nieboczowskiego Raju, ale na tym się skończyło) albo urządzić tu park (to pomysł poprzedniego prezydenta M. Lenka). We wspomnianym projekcie z czasów Jana Osuchowskiego, wartym 450 tys. zł, znalazły się: punkty widokowe, ścieżki spacerowe i rowerowe oraz ścieżka zdrowia, kładki nad wodą, toalety, sklepik, parkingi, strzeżone kąpieliska, półwysep rekreacji z plażą, teren gier sportowych, centrum administracyjne, boiska, wypożyczalnia sprzętu pływającego, rybaczówka, łowiska komercyjne, ośrodek kampingowy, wielofunkcyjna hala sportowa, teren na paintball i speedball, tor rowerowy oraz restauracja - wszystko na ponad 30 ha wyrobisk. Wyglądało szałowo. Trafiło na półkę.
Do 2022 r. wzdłuż żwirowni pobiegnie obwodnica wschodnia Raciborza, łącząca DK 45 w Miedoni z Piaskową-Rybnicką (DW 935). Obszar będzie dobrze skomunikowany, w tym także dla rowerzystów (ścieżka po wałach i do Łężczoka). Swego czasu pojawiła się propozycja sprzedaży bądź dzierżawy terenów przy zbiornikach na działki letniskowe. Może warto wrócić do tego tematu i wydzielić obszar, który mogłyby zagospodarować rekreacyjnie osoby prywatne, a z dochodów z tego tyłu sfinansować adaptację pozostałego obszaru na atrakcyjny teren publicznej rekreacji (np. ścieżki spacerowe, rowerowe, kąpielisko). Co tym sądzicie?
Dane obszaru według strony Invest in Racibórz
Nieruchomości niezabudowane, położone w Raciborzu, obecnie teren niezagospodarowany. Częścią składową nieruchomości jest kompleks niedokończonych i nieużytkowanych basenów otwartych. Obszar terenu stanowią nieużytki o zróżnicowanej konfiguracji, po wyrobiskach złóż żwiru i gliny, którego przeszło 54% powierzchni stanowią wody stojące. Łączna powierzchnia terenu wynosi 38,5 ha.
Infrastruktura:
Elektryczność: ok. 10-15m od granicy działki (przy ul. Grzonki)
Gaz: ok. 15 m od granicy działki (przy ul. Grzonki)
Woda: na terenie
Kanalizacja sanitarna: ok. 15 m od granicy działki (przy ul. Grzonki)
Oczyszczalnia ścieków: Racibórz, ul. Wodna 19, ok. 10 min
(waw)
Komentarze (0)
Dodaj komentarz