Złoty środek na niegrzecznych uczniów

Niegrzeczni uczniowie, którzy przez dwa lata otrzymali na świadectwie naganne oceny z zachowania, już mogą spać spokojnie, bo powtarzać roku nie będą. Reformę Romana Giertycha obalono. Dyrektorom raciborskich szkół pomysł też się nie podobał.
Trzy lata temu piastujący wtedy fotel Ministra Edukacji Roman Giertych wprowadził reformę- antidotum na złe zachowania uczniów w szkołach. Reforma ta pozwalała na pozostawienie w tej samej klasie ucznia, który drugi rok z rzędu otrzymał naganną ocenę z zachowania. Trzy naganne oceny w poszczególnych latach znaczyły bezdyskusyjny brak promocji. Uczeń, który dostał ją po raz trzeci, nie uzyskiwał promocji do wyższej klasy. Obecna minister Katarzyna Hall ogłosiła niedawno, że już od września repetowanie za złe zachowanie zostanie zniesione. – Nie ma powodu, by ucznia, który dobrze się uczy, ale źle się zachowuje, zostawiać na następny rok w tej samej klasie. Będzie się wówczas nudził i jeszcze bardziej rozrabiał – wyjaśnia Gazecie Katowice minister Hall.
Reforma Giertycha nie spodobała się również dyrektorom raciborskich placówek oświatowych. – Uważam, że należy znaleźć mądrzejszy sposób na ukaranie ucznia, który nie potrafi się zachowywać – stwierdziła Anna Zygmunt, dyrektor G1. Dyrektorka wspomniała także, że w jej szkole są uczniowie, którzy uczą się bardzo dobrze, ale ich kultura osobista pozostawia wiele do życzenia. – Dlaczego więc taka osoba ma powtarzać rok – komentuje A. Zygmunt.
Złoty środek na walkę z nie lubiącą uczyć się i rozrabiającą młodzieżą wynalazł dyrektor G5 Dariusz Malinowski. Od września w placówce utworzono dodatkową klasę dla uczniów z problemami w nauce. – Młodzież ma możliwość już w klasie gimnazjalnej wyuczyć się zawodu. Zajęcia teoretyczne połączyliśmy z praktyką. Grupa liczy 8 chłopaków, którzy przygotowują się do zawodu malarz – tapeciarz – mówi dyrektor D. Malinowski. Cztery dni w tygodniu lekcje odbywają się w budynku gimnazjum. Chłopcy uczą się polskiego, matematyki czy biologii tyle, że w nieco okrojonej wersji. W każdy poniedziałek w CKU przy Zamkowej odbywają praktyki. Po ukończeniu gimnazjum mogą kontynuować 2-letnią naukę również w Centrum Kształcenia Ustawicznego i nabyć tytuł czeladnika. – W przyszłości planujemy utworzyć kierunek fryzjerski dla dziewczyn – dodaje dyrektor G5.
Dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych, Jacek Kąsek również nie skorzystał z metody zaproponowanej przez Giertycha. Znalazł on własny sposób na radzenie sobie z niewłaściwym zachowaniem uczniów. – Pomysł jak najbardziej nietrafiony. Takową metodę można zastosować tylko w przypadku przestępcy, czy faktycznego recydywisty. U nas nauczyciele wystawiają uczniom naganne zachowanie. Jednak w przypadkach, gdzie uczeń notorycznie opuszcza zajęcia, albo nad wyraz niestosownie się zachowuje – oznajmia Jacek Kąsek, ZSB. Nauczyciele Budowlanki zamiast pozostawiać nagannego ucznia w tej samej klasie, kierują na zajęcia socjoterapeutyczne z pedagogiem.
Reforma sprzed trzech lat nie przemówiła również do Norberta Miki, dyrektora Gimnazjum nr 3. – Nie pochwalam, ale też nie potępiam reformy pana Giertycha. Nie jestem jego fanem, ale w jego postanowieniu była pewna mądrość. Na pewno miał szlachetne intencje, poddając pod dyskusję takie rozwiązanie radzie pedagogicznej. Bo to ona ostatecznie miała zdecydować czy uczeń będzie powtarzał rok, czy nie – mówi Norbert Mika. Placówka, do tej pory jeszcze nie miała większych problemów z uczniami.
Justyna Korzeniak
fot. archiwum portalu
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany