Tir wjechał do rowu
Tir w rowie w Rudach, palący się śmietnik, a także mieszkanie raciborzanki, które trzeba było otworzyć na prośbę jej syna - to wydarzenia mające miejsce w ciągu ostatniej doby na terenie powiatu raciborskiego, w których nie obyło się bez pomocy policji i straży.
Wczorajszy dzień rozpoczął się nieszczęśliwie dla 39-letniego kierowcy z Rudy Śląskiej, który w Rudach ok. godz. 9.15, na ul. Rogera, wjechał do rowu. Szczęściem w nieszczęściu można określić fakt, że nic mu się nie stało. -Przez 2,5 godziny droga była zablokowana, ruch odbywał się wahadłowo, przejeżdżać mogły tylko samochody osobowe - informuje rzeczniczka raciborskiej policji sierż. Anna Wróblewska.
Do palącego się śmietnika przy ul. Sudeckiej wezwani zostali strażacy około godziny 17.30. Akcja trwała godzinę i 42 minuty. A wcześniej, bo o 11.19, na prośbę policji strażacy otwierali mieszkanie mieszczące się przy ul. Lotniczej. - Zgłaszający poinformował nas, że jego matka przez dłuższy czas nie była widziana przez sąsiadów. Zachodziło podejrzenie, że coś mogło jej się stać. Jednak po otwarciu mieszkania okazało się, że nikogo nie było w środku. Zgłaszający został pouczony - relacjonuje Anna Wróblewska.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany